Emerytury i renty będą dodatkowo waloryzowane od 1 września, jeśli inflacja w pierwszym półroczu przekroczy 5 proc. Tak wynika z projektu zapowiedzianego w wykazie prac rządu, przewidującego podwyżki.
Jeszcze do końca lipca możemy zdecydować, czy część naszej składki na ubezpieczenia społeczne ma trafiać do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Eksperci są raczej na tak, wskazując na dobre wyniki inwestycyjne OFE.
Jeśli wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w pierwszym półroczu danego roku przekroczy 5 proc. to emerytury i renty będą podlegać dodatkowej waloryzacji we wrześniu.
Obecnie w Polsce „matczyną emeryturę” otrzymuje ponad 58 tys. osób. Maksymalna kwota świadczenia wynosi tyle, co gwarantowana minimalna emerytura, czyli od marca 1780,96 zł brutto - informuje ZUS.
Rząd zamierza wesprzeć firmy, które zdecydują się na zatrudnienie seniorów. Taki krok może paradoksalnie zmniejszyć zainteresowanie pracą osób w wieku przedemerytalnym.
W ciągu ostatniej dekady OFE pomnażały oszczędności emerytalne swoich klientów w tempie wyższym niż inflacja, oprocentowanie subkonta ZUS i bankowych depozytów, a także w lepszym niż wybrane formy funduszy i indeksy rynkowe – policzyły Analizy Online.
Nowe wskaźniki dalszego trwania życia są mniej korzystne dla osób, które chcą przejść na emeryturę. Świadczenia przyznawane po 31 marca tego roku będą niższe, przeciętnie o ok. 100 - 150 zł miesięcznie.
Ponad pół miliona osób 75+ będzie mogło skorzystać z bonu senioralnego, czyli pieniędzy, które dostaną samorządy na świadczenie pomocy codziennej dla seniorów. Wartość bonu to do 2150 zł. Usługi będą dostępne w przyszłym roku.