Nie warto wycofywać pozwu o emeryturę

Za trzy dni, 8 maja, wchodzą w życie nowe przepisy dające mężczyznom prawo do ubiegania się o wcześniejsze emerytury. Ci, którzy złożyli pozwy o to świadczenie, wycofują je teraz z sądów

Aktualizacja: 05.05.2008 08:15 Publikacja: 05.05.2008 01:16

Wielu mężczyzn jeszcze w zeszłym roku złożyło wnioski o przyznanie wcześniejszej emerytury. Kiedy Zakład Ubezpieczeń Społecznych im odmówił, odwołali się do sądu. Niewiele tego rodzaju spraw zostało zakończonych wyrokiem, a te, które sądy zdążyły rozstrzygnąć, w większości kończyły się odmową przyznania wcześniejszej emerytury. Sędziowie wychodzili z założenia, że sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 23 października 2007 (sygn. P 10/07), który uznał, że mężczyźni są dyskryminowani w dostępie do wcześniejszych emerytur, nie wystarczy. Byli jednak i tacy, którzy uznali, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego daje podstawę do przyznania tego świadczenia jeszcze przed zmianą przepisów, i tak właśnie orzekali.

Nowela ustawy o emeryturach i rentach z FUS, która jest wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego, została już opublikowana w Dzienniku Ustaw z 23 kwietnia tego roku (nr 67, poz. 411)

. Od 8 maja nie będzie już wątpliwości – wszyscy, którzy spełniają ustawowe przesłanki, otrzymają wcześniejszą emeryturę. Problem jednak w tym, co z mężczyznami, którzy zaczęli walkę o prawo do tego świadczenia już po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ale jeszcze przed zmianą przepisów.

– Mężczyźni, którzy wygrali przed sądem okręgowym, jednak w wyniku odwołania ZUS muszą jeszcze walczyć o wcześniejszą emeryturę przed sądem apelacyjnym, wycofują teraz swoje pozwy – mówi przewodnicząca wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych w jednym z sądów apelacyjnych. – W naszym sądzie większość z nich już to zrobiła.

Według różnych szacunków do sądów okręgowych w całej Polsce mogło trafić nawet kilkanaście tysięcy odwołań od niekorzystnych decyzji ZUS. Mężczyźni wycofujący pozwy w sprawach, które nie zostały jeszcze rozpatrzone, liczą na to, że dzięki temu szybciej uzyskają prawo do wcześniejszej emerytury. Ponownie składają więc wnioski do ZUS. Teraz powinien im przyznać świadczenie od razu.

Gdyby zostawili pozew w sądzie, z pewnością nie straciliby na tym ani grosza. Sędziowie i tak w najgorszym razie przyznaliby im prawo do tego świadczenia od dnia nowelizacji ustawy emerytalnej. Przyszli emeryci musieliby jednak czekać na wyznaczenie rozprawy i wydanie wyroku. Z pewnością zajmie to więcej czasu niż ponowne złożenie wniosku do ZUS.

Mężczyźni, którzy wycofują teraz pozwy przeciwko ZUS, powinni jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w ten sposób sami pozbawiają się możliwości dochodzenia wypłaty tego świadczenia za okres sprzed nowelizacji. Część sędziów przyznaje bowiem prawo do tego świadczenia. Dopiero więc rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego mogłoby wskazać, jak należy traktować wnioski o wcześniejsze emerytury złożone przed zmianą przepisów.

Biuro Studiów i Analiz Sądu Najwyższego wystąpiło już do ZUS o udostępnienie informacji o liczbie wniosków o wcześniejszą emeryturę składanych przez mężczyzn przed nowelizacją, odmów, a także odwołań do sądów, w tym tych, które trafiły już do drugiej instancji. Jak udało się ustalić, pierwszy prezes Sądu Najwyższego nie planuje jednak na razie skierowania wniosku o rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie sądów. Jedyna więc nadzieja w sądach apelacyjnych, które mogłyby skierować do Sądu Najwyższego pytanie prawne do rozstrzygnięcia.

Trzeba mieć na względzie i to, że od 1 marca obowiązuje nowa, wyższa kwota bazowa. Zastosowanie jej do obliczenia emerytury na wniosek złożony po tej dacie powoduje podwyższenie świadczenia nawet o kilkadziesiąt złotych. Może to właśnie motywuje wcześniejszych emerytów do wycofywania pozwów z sądu i ponownego składania wniosków do ZUS. Powinni jednak pamiętać, że jeśli otrzymają emeryturę za ubiegłe miesiące, z pewnością zrekompensuje im ona to, że została obliczona na podstawie starych wskaźników.

Pozostawienie sprawy w sądzie nie powinno być także kosztowne. Opłata od apelacji wynosi bowiem 30 złotych, które wcześniejszy emeryt odzyska w razie wygranej z ZUS. Czasem trzeba się liczyć także z tzw. kosztami zastępstwa procesowego, czyli pieniędzmi, do jakich ma prawo radca prawny reprezentujący interesy ZUS w procesie. Najczęściej jednak na rozprawach występują szeregowi pracownicy ZUS, którzy nie mają prawa do zwrotu takich kosztów.

Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, by sprawy złożone do sądu toczyły się swoim tokiem, a mężczyźni uprawnieni do wcześniejszej emerytury składali ponownie wnioski do ZUS o przyznanie tego świadczenia po zmianie przepisów. Nie ma bowiem podstaw do tego, by ZUS powstrzymywał się od wydania nowej decyzji przyznającej świadczenie, dlatego że w sądzie toczy się proces dotyczący wcześniejszej decyzji odmownej. Takie rozwiązanie moim zdaniem najlepiej zabezpiecza interesy mężczyzn, którzy starają się teraz o wcześniejsze emerytury. Otrzymają świadczenie, które będzie się im należało od dnia nowelizacji ustawy emerytalnej, a jednocześnie będą mieli szansę na korzystny wyrok dotyczący okresu przed zmianą przepisów, gdy ZUS odmawiał im prawa do tego świadczenia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.rzemek@rp.pl

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów