W tym roku po raz pierwszy od trzech lat spadł odsetek dużych i średnich firm, które twierdzą, że mają jasno zdefiniowaną strategię budowy marki pracodawcy (employer brandingu – EB) – wynika z badania HRM Institute, które „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza.
Według sondażu o ile jeszcze w zeszłym roku posiadanie strategii EB deklarowała ponad połowa ankietowanych pracodawców, o tyle obecnie jest to 42 proc., przy czym większość z nich przyznaje, że musi jeszcze nad tym popracować.
Spójny przekaz
Jak przyznaje Anna Macnar, prezes HRM Institute, ten spadek wygląda zaskakująco, zwłaszcza w obecnych warunkach rynkowych, gdy aż 71 proc. badanych firm przewiduje, że w najbliższych miesiącach rekrutacja pracowników będzie jeszcze trudniejsza. Paradoksalnie jednak może to oznaczać zmianę na lepsze, wskazując, że firmy coraz rzadziej mylą fakt posiadania strategii z samym prowadzeniem kampanii EB.
Tym bardziej że zdaniem HRM Institute od kilku lat wśród polskich pracodawców – zarówno dużych, jak i mniejszych – wyraźnie widać wzrost zainteresowania tematyką employer brandingu. – To bardzo dobry objaw, ponieważ bez względu na rozmiar organizacji sposób dbania o markę pracodawcy jest taki sam – twierdzi Anna Macnar. Jak wyjaśnia, firmy stale muszą szukać zbieżności między swoją ofertą dla pracowników, ich opinią o pracodawcy a tym, czego oczekują poszukiwani przez nich kandydaci do pracy. Tylko w ten sposób firmy mogą zdefiniować i promować ofertę zatrudnienia określaną z angielska jako Employer Value Proposition – EVP. Jest to zestaw atrybutów wyróżniających pracodawcę w oczach jego pracowników i kandydatów, którzy już w trakcie rekrutacji powinni się przekonać, że przekaz firmy jest spójny.