Sąd Najwyższy w czwartek zawiesił obowiązywanie niektórych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym (dotyczących przechodzenia sędziów w stan spoczynku) i skierował pytanie w ich sprawie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Sprawdź: Czy Sąd Najwyższy może zawiesić stosowanie polskiej ustawy?
Michał Laskowski, rzecznik SN, wyjaśniał, że pytania Sądu Najwyższego do TSUE dotyczą "14 sędziów przeniesionych ustawą w stan spoczynku" (wśród nich znajduje się m.in. I prezes SN Małgorzata Gersdorf). Sąd Najwyższy zwrócił się do TSUE w ramach tzw. pytań prejudycjalnych. Kancelaria Prezydenta wydała już oświadczenie, w którym ocenia działania SN jako "bezskuteczne".
Joachim Brudziński w rozmowie z Radiem Maryja powiedział, że nikt nie zabrania sędziom Sądu Najwyższego zwracania się z pytaniami do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. - Mają do tego prawo, natomiast w opinii bardzo wielu wybitnych konstytucjonalistów, prawników, prezydenckiej kancelarii, Trybunału Konstytucyjnego ten pomysł, aby wykorzystywać zapisy kodeksu cywilnego o tzw. zabezpieczeniu powództwa i zabezpieczeniu interesów stron do zawieszenia, arbitralną decyzją sędziów Sądu Najwyższego - z których niektórzy są już w stanie spoczynku - pokazuje takie jakby totalne oderwanie się tych sędziów od prawniczej rzeczywistości - ocenił.
- Żaden sędzia, nawet Sądu Najwyższego, nie ma jurysdykcji prawnej do tego, aby wybiórczo zawiesić kilka artykułów obowiązującej ustawy - dodał szef MSW.