Posłowie zamienią psom łańcuchy na postronki?

Zgodnie z pomysłem PiS polską wieś czeka rewolucja dotycząca trzymania psów na uwięzi. Nie jest pewne, czy wpłynie to na ich dobrostan.

Aktualizacja: 21.10.2020 06:20 Publikacja: 20.10.2020 18:58

Nawet ponad milion psów może być w Polsce trzymanych na łańcuchach.

Nawet ponad milion psów może być w Polsce trzymanych na łańcuchach.

Foto: Fotorzepa/ Robert Wójcik

3 metry – to minimalna długość łańcucha, na której obecnie może być trzymany pies. Ustawa o ochronie zwierząt precyzuje, że psa należy spuścić na co najmniej 12 godzin w ciągu doby. Już wkrótce długość uwięzi ma wzrosnąć do 6 metrów. To nie wszystko. Łańcuchy mają zostać wymienione np. na sznurki, linki albo postronki.

Takie przepisy znalazły się w zmianie ustawy o ochronie zwierząt, która jest na finiszu prac legislacyjnych. Projekt firmują prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef partyjnej młodzieżówki Michał Moskal, którzy już we wrześniu zapowiedzieli, że „zwierzęta nie będą mogły być trzymane w ciasnych kojcach i na krótkich łańcuchach”.

Rzeczywiście, projekt, który trafił do Sejmu, w pierwotnej wersji przewidywał wydłużenie uwięzi do 6 metrów. O tym, że zakazane mają być łańcuchy, jeszcze nie było w nim mowy. Odpowiednią poprawkę dodano z inicjatywy klubu PiS w trakcie prac w Sejmie. Przewiduje, że „do celów tymczasowego trzymania zwierząt domowych na uwięzi zabrania się używania łańcucha”. Co należy zastosować w zamian? O tym poprawka nie mówi.

Nowe brzmienie przepisu zaakceptował Sejm, a jego zmiany nie chce Senat. Oznacza to, że niemal pewna staje się ogólnopolska akcja wymiany łańcuchów na linki.

Jakich będzie rozmiarów? Cezary Wyszyński z prozwierzęcej fundacji Viva! mówi, że trudno o dokładne szacunki. – Nie wiemy, ile jest psów w Polsce, więc tym bardziej nie wiemy, ile ich jest na łańcuchach. Więcej wiedzy powinniśmy mieć po wprowadzeniu obowiązkowego czipowania psów – podkreśla.

Paweł Suski, były poseł PO i były szef Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, szacuje, że w Polsce może być od 6 do 8 mln psów. – W obszarach wiejskich może być ich nawet ponad milion, z czego większość trzymanych na łańcuchach – wylicza.

Na ile wymiana łańcuchów na linki ma poprawić warunki bytowe, nie jest pewne. Do poprawki, którą PiS złożył w Sejmie, nie było uzasadnienia. Z kolei uzasadnienie do pierwotnego projektu, przewidującego wydłużenie uwięzi, mówiło, że łańcuchy są często zbyt ciężkie, przez co odkształcają kręgi szyjne, a poza tym wrastają w szyję albo do niej przymarzają.

– Często łańcuch jest wiązany bezpośrednio na szyję, wycierając sierść. Znam wiele przypadków, gdy łańcuchy powodowały potężne infekcje i zagnieżdżanie się larw much – mówi Paweł Suski.

Jednak jego zdaniem przywiązanie psa linką niekoniecznie musi dużo zmienić. – Do linki powinien być dołączony karabińczyk. W przeciwnym razie będzie się ona skręcała, tworząc supły i skracając swoją długość. Obawiam się, że nieodpowiedzialne zastosowanie linki może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa psa. Może się zaplątać albo poddusić – mówi były poseł.

– Na pewno nie będzie gorzej niż w przypadku łańcuchów – mówi Cezary Wyszyński. Podkreśla jednak, że najlepszym rozwiązaniem byłaby całkowita rezygnacja z trzymania na uwięzi na rzecz kojców.

– Zgodnie z nowym brzmieniem przepisów legalne będzie wiązanie psa nawet drutem kolczastym. Tak kończy się pisanie ustawy na kolanie – ocenia Marek Sawicki z PSL.

Polityka
Prokuratura bada podpisy komitetu Pawła Tanajny. Ponad 50 osób do przesłuchania
Polityka
Sondaż: Polacy za zwiększeniem liczby podpisów przy rejestracji kandydata na prezydenta
Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne