– Jawnie działa na rzecz Rosji, a przeciw własnemu krajowi – powiedział dziennikarzom szef senackiej Komisji Spraw Zagranicznych Pavel Fischer.
Burzę wywołało telewizyjne wystąpienie prezydenta Zemana na temat rosyjskiego zamachu na składy amunicji we Vrběticach. Szef państwa twierdził, że spowodowanie eksplozji przez agentów Kremla jest tylko jedną z rozpatrywanych wersji, a główną jest „nieostrożne obchodzenie się z materiałami wybuchowymi". – Mogę oficjalnie oświadczyć, że w raporcie służb stwierdzono, iż nie istnieją dowody lub świadectwa znajdowania się dwóch (rosyjskich) agentów na terenie Vrbětic – powiedział.
Agenci GRU jednak – posługując się fałszywymi paszportami: mołdawskim i tadżyckim – umówili się na wizytę w składach amunicji tuż przed eksplozją, a ślady ich obecności mogły zniknąć w wybuchu. O tym prezydent nie powiedział.
Szukając większości
Pierwszy zareagował na wystąpienie głowy państwa szef Senatu Miloš Vystrčil. Poinformował, że izba wyższa rozważa oskarżenie Zemana o zdradę kraju.
– Usunięcie prezydenta nie jest łatwe – stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą" czeski ekspert Martin Ehl. Zgodnie z konstytucją ewentualny impeachment ma formę „pytania konstytucyjnego" kierowanego przez parlament do Trybunału Konstytucyjnego. To jego sędziowie rozstrzygają, czy prezydent naruszył ustawę zasadniczą lub dopuścił się zdrady – tylko w tych dwóch przypadkach można go usunąć ze stanowiska.