O takim scenariuszu mówiło się już od kilku tygodni. Odwołani prokuratorzy postrzegani byli przez Platformę Obywatelską jako najbardziej dyspozycyjni wobec byłego ministra Zbigniewa Ziobry. Bo to właśnie Ziobro powoływał w ubiegłym roku wszystkich odwołanych wczoraj prokuratorów apelacyjnych. I wszyscy otrzymywali ważne dla resortu śledztwa.
Prokuratorzy z Katowic decydowali o zatrzymaniu byłej minister Barbary Blidy. Byli zaangażowani w sprawę Edwarda Mazura. Tomasza Janeczka (kolegę Ziobry jeszcze z czasów aplikacji) miało kompromitować to, że nagrywał podległych prokuratorów.
Krakowski prokurator Józef Giemza miał osobiście nadzorować śledztwo dotyczące okoliczności śmierci ojca Zbigniewa Ziobry.
Kluczowe sprawy, m.in. kardiologa Mirosława G., nadzorowała warszawska prokurator Marzena Kowalska.
Natomiast do Lublina Prokuratura Krajowa przekazała śledztwo dotyczące byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który zeznał, że ma wyższe wykształcenie. Szef tamtejszej Prokuratury Apelacyjnej Robert Bednarczyk nie ukrywał, że jest dobrym znajomym byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego, jednego z najbardziej zaufanych ludzi byłego prokuratora generalnego.