Najpóźniej w poniedziałek prezydent Lech Kaczyński ogłosi termin wyborów do Parlamentu Europejskiego. To będzie sygnał do rozpoczęcia kampanii wyborczej. W partiach już jest gorąco, bo rejestracja list z kandydatami zakończy się 28 kwietnia.
Cel jest jeden: zebrać jak najwięcej głosów i sprawdzić poparcie wyborców przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Dlatego partie chcą wystawić jak najwięcej znanych polityków.
W Warszawie zmierzą się: Danuta Hübner PO), Wojciech Olejniczak (SLD), który wreszcie zdecydował się kandydować do PE, Dariusz Rosati (Porozumienia dla Przyszłości), prezydencki minister Michał Kamiński i Janusz Piechociński (PSL). Swojego kandydata najpewniej wystawi też skrajna prawica. Poza wystawieniem od lat związanej z lewicą Hübner Platforma nie planuje rewolucji na swoich listach. Postawi na sprawdzonych ludzi. W Gdańsku na Janusza Lewandowskiego, w Łodzi na Jacka Saryusza-Wolskiego, na Śląsku na Jerzego Buzka. Listę dolnośląską otworzy Jacek Protasiewicz, warmińsko-mazurską Krzysztof Lisek, a wielkopolską Filip Kaczmarek. Wbrew wcześniejszym doniesieniom żaden z urzędujących ministrów prawdopodobnie nie wystartuje w tegorocznych wyborach.
W PiS listy kandydatów nie są jeszcze zamknięte. Jarosław Kaczyński zapowiedział jednak, że z Sejmu do Brukseli będzie się mógł przenieść tylko Zbigniew Ziobro. Otworzy listę w Krakowie. Z tego powodu europoseł Adam Bielan, który pięć lat temu zdobył mandat właśnie z Małopolski, w tym roku wystartuje prawdopodobnie na Mazowszu. Na Dolnym Śląsku niezagrożona jest pozycja Konrada Szymańskiego, który pozostaje w dobrych stosunkach z kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem, byłym metropolitą wrocławskim. Nie wiadomo, gdzie dostanie miejsce inny europoseł z Wrocławia Ryszard Czarnecki. Pięć lat temu startował z list Samoobrony, dziś jest w PiS.
Problem ma też europoseł Marcin Libicki z Poznania. Jego pozycja w PiS jest mocna i byłby pewną jedynką na wielkopolskiej liście kandydatów do PE. Ale niedawno na łamach „Głosu Wielkopolskiego” pojawiły się oskarżenia o współpracę z wywiadem PRL.