W Warszawie w sobotę zbierają się władze PSL. Mają podsumować dwulecie wspólnych rządów z PO i rozmawiać o propozycjach zmian w ustawie zasadniczej.
– Dwa tygodnie temu premier wszystkich zaskoczył. Nie chcemy być dłużni i teraz to my go zaskoczymy – zapowiada jeden z ludowców.
Niespodzianką ma być twarde „nie” PSL dla zmian w konstytucji jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. To zaś oznacza, że Platforma może odłożyć swoje pomysły do lamusa. Na zgodę PiS bowiem nie ma co liczyć.
– Z naszej strony poparcia dla zmian zaproponowanych przez premiera Tuska na pewno nie będzie – przyznaje w rozmowie z „Rz” szef Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski.
Ludowcy nie chcą jednak być posądzeni o torpedowanie debaty konstytucyjnej. Dlatego przedstawią swoje pomysły. I ma to być druga niespodzianka dla premiera.