Z kim PO weźmie media?

Platforma do wymiany władz TVP potrzebuje SLD lub PSL. Obie partie chciałyby swoich ludzi w nowej KRRiT

Publikacja: 15.06.2010 02:27

Szef PSL Waldemar Pawlak wezwał wczoraj wszystkie ugrupowania do rozmów o nowym ładzie w mediach pub

Szef PSL Waldemar Pawlak wezwał wczoraj wszystkie ugrupowania do rozmów o nowym ładzie w mediach publicznych

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Trwają już gorączkowe rozmowy między partiami na temat nowego układu sił w mediach publicznych. PO chce odsunąć od władzy nad nimi ludzi związanych z SLD i PiS. Nie może tego zrobić bez poparcia ludowców lub Lewicy. Jak wynika z informacji „Rz”, obie partie chciałyby mieć swoich ludzi w KRRiT. SLD zależy też na wpływach w TVP Info, a ludowcom – na telewizjach regionalnych.

[srodtytul]Szybka ścieżka[/srodtytul]

Wykonujący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski poinformował wczoraj w programie Tomasza Lisa w TVP 2, że podpisał decyzję potwierdzającą wygaśnięcie kadencji KRRiT (wcześniej sprawozdanie z jej działalności odrzucił parlament).

– To otwiera drogę do publikacji decyzji w Dzienniku Ustaw. Otwiera czas – 21 dni – na zgłaszanie nowych kandydatów (do rady – red.) – mówi marszałek.

Jednak zmiana KRRiT to nie wszystko. By pozbawić władzy w mediach publicznych ludzi związanych z PiS i SLD, trzeba zmienić rady nadzorcze. Ale prawo nie pozwala na ich rozwiązanie w trakcie kadencji.

Taką możliwość wprowadza jednak nowelizacja ustawy medialnej przygotowana przez PO. Przewiduje ona natychmiastowe rozwiązanie obecnych rad. Zmienia też sposób ich wyboru.

Pierwsze czytanie noweli w Sejmowej Komisji Kultury zaplanowane jest już na przyszły wtorek. – Gdy sprawozdanie komisji będzie gotowe, projekt natychmiast zostanie poddany drugiemu czytaniu. To otwiera drogę do szybkiego trzeciego czytania i przegłosowania nowelizacji – mówił marszałek.

[srodtytul]Nie tak łatwo z PSL[/srodtytul]

Koalicjant PO nie podchodzi do projektu nowej ustawy bezkrytycznie. – Nie ma w nim gwarancji dotyczących finansowania mediów publicznych – mówi poseł PSL Tadeusz Sławecki. Ludowcy wkrótce złożą projekt, który to zapewni. – Zależy nam, by ośrodki regionalne pokazywały to, co robią tamtejsze władze. A tam trwa agonia – nie ma środków – twierdzi Sławecki.

Poseł Lewicy tak ocenia motywy ludowców: – PSL samorządem stoi. Zawsze zależało im na wpływach w oddziałach regionalnych. Teraz tym bardziej, bo zbliżają się wybory samorządowe.

Zdradza też, na czym zależy Lewicy: – Dla nas ważne jest TVP Info. Ale wstępem do dobrych rozmów z PO byłoby to, gdyby nasz człowiek znalazł się w KRRiT.

Na przedstawicielu w nowej radzie zależy też PSL. – Każda partia powinna być w niej reprezentowana – mówi Sławecki.

Szef PSL Waldemar Pawlak wezwał wczoraj wszystkie ugrupowania do rozmów nad nowym ładem medialnym. Jego zdaniem można go zbudować, nawiązując do modelu francuskiego, gdzie zachowuje się pełną równowagę między różnymi środowiskami politycznymi. Albo wybierając model austriacki, gdzie w radzie zarządzającej mediami publicznymi są przedstawiciele rządu, publiczności i twórców.

Pawlak zaznaczył też, że PSL nie będzie głosować za żadnymi doraźnymi rozwiązaniami.

– Nie będziemy kupowali kota w worku. Dopóki nie będzie jasnego projektu ustawy medialnej, zgody i zatwierdzenia tego projektu przez partie polityczne zasiadające w Sejmie, nie będziemy się godzili na doraźne, tymczasowe rozstrzygnięcie – zapowiedział.

Czy PO dogada się z SLD? W czwartek cały Klub Lewicy razem z PO i PSL zagłosował za rozwiązaniem KRRiT. Ale Lewica nie ufa Platformie. – Zawiedliśmy się na PO w sprawie zmian w mediach publicznych – mówi poseł Lewicy Jerzy Wenderlich (rok temu PO zagłosowała przeciw dofinansowaniu mediów publicznych wbrew wcześniejszym ustaleniom z SLD). Inny poseł Lewicy zdradza, że aby nie dać się ograć PO, jego klub jest w „ciągłym kontakcie” z PSL.

Posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) o politycznych targach mówić nie chce. – Naszym celem jest odpolitycznienie mediów publicznych. Nie chcemy dobierać nowych członków rady według klucza politycznego. Będziemy brali pod uwagę rekomendacje środowisk akademickich – mówi.

W dobre intencje PO nie wierzy PiS. – Działanie Platformy ma zmienić kadry w mediach publicznych, a nie system – mówi rzecznik Klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Kidawa-Błońska zapowiada, że mała nowelizacja ma być rozwiązaniem tymczasowym. Wkrótce Sejm ma się zająć tzw. projektem twórców, który systemowo zmieni media publiczne.

[ramka][b]Opinia: Witold Kołodziejski, prezes Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od 2007 r.[/b]

Decyzji marszałka Bronisława Komorowskiego, który potwierdził rozwiązanie KRRiT, mogliśmy się spodziewać.

Jedyne, co może zaskakiwać, to pośpiech. W końcu Platforma Obywatelska konsekwentnie od 2007 r. odrzucała w Sejmie i Senacie sprawozdania KRRiT. Tylko dzięki przyjmowaniu ich przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego mogliśmy istnieć.

Zresztą, marszałek Komorowski był mocno zaangażowany w prace parlamentarne nad odrzuceniem sprawozdania. Tym bardziej jego decyzja nie może dziwić.

Jako marszałek doprowadził do odrzucenia sprawozdania w Sejmie. Jako pełniący obowiązki głowy państwa sam je odrzucił. A teraz pewnie szykuje się do wyboru dwóch nowych członków rady. Zapewne jeszcze zanim poznamy nazwisko nowego prezydenta.

Nie spotkaliśmy się nigdy z żadnymi poważnymi merytorycznymi zarzutami dotyczącymi działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jeśli się jakieś pojawiały, to dotyczyły tylko i wyłącznie TVP, a przecież jej sprawy to tylko niewielki wycinek naszej działalności.

Nie ma się co oszukiwać. Decyzja marszałka jest wyłącznie polityczna i ma na celu przejęcie kontroli nad mediami publicznymi. Uważam, że KRRiT wypełniała swoją misję w 120 procentach.

Sądzę, że jakiś regulator rynku mediów elektronicznych musi istnieć. Może to być Krajowa Rada, choć np. można by ją połączyć z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Problem w tym, że nikt się nad tym nie zastanawia. Wszystkie projekty ustaw medialnych zajmują się głównie sposobem wyboru władz TVP.

Trwają już gorączkowe rozmowy między partiami na temat nowego układu sił w mediach publicznych. PO chce odsunąć od władzy nad nimi ludzi związanych z SLD i PiS. Nie może tego zrobić bez poparcia ludowców lub Lewicy. Jak wynika z informacji „Rz”, obie partie chciałyby mieć swoich ludzi w KRRiT. SLD zależy też na wpływach w TVP Info, a ludowcom – na telewizjach regionalnych.

[srodtytul]Szybka ścieżka[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Sondaż: Jak wielu Polaków jest rozczarowanych Donaldem Tuskiem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO