A
genci. W licznych publikacjach i wypowiedziach dla mediów prezes i ideologiczny guru Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke dowodzi ich działań. Ostatnio doszukał się ich u naszego wschodniego sąsiada. – Czołówka ukraińskich polityków to są niemieccy agenci. Agenci wrogiego nam państwa – przekonywał, atakując lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego za sprzyjanie interesom Niemiec. Nazwisk Polaków zaangażowanych w szkolenie bojowników na Majdanie nie podał jednak do dziś.
B
iałoruś, czyli kraj, gdzie z agenturą poradzono sobie w najlepszy możliwy sposób (przynajmniej według Korwin-Mikkego). Sposób ten lider Nowej Prawicy poznał od jednego z ambasadorów Białorusi w Polsce, kiedy zapytał go, „jak sobie Jego Ekscelencja Aleksander Łukaszenko poradził z agenturą rosyjską i amerykańską, którą przecież miał w Ministerstwie Spraw Zagranicznych".
Sposób był genialny w swojej prostocie. Otóż białoruski dyktator „wszystkich wyrzucił i wziął młodych dwudziestokilkuletnich ludzi, którzy znają języki obce i jeszcze nie zaangażowali się w służby". Obsadzenie rządu młodymi to sposób Korwin-Mikkego na aferę, która wybuchła po ujawnieniu przez „Wprost" nagrań kompromitujących polityków PO. Bo jego zdaniem klasa polityczna tak jak wąż „musi zmienić skórę".
C
hiny to z kolei kraj, gdzie zadbano o to, by młodym od nadmiaru władzy nie przewróciło się w głowie. Bo według Korwin-Mikkego 4 czerwca 1989 r. był świętem wolności nie w Polsce, lecz właśnie w komunistycznych Chinach. Jego zdaniem czołgi wysłane przeciw studentom na plac Tiananmen uchroniły ten kraj przed katastrofą (jaką miałoby być spełnienie socjalistycznych żądań protestujących) i zapewniły mu rozwój na rynkowych, kapitalistycznych zasadach.
D
**okracja, czyli system, w którym obecnie żyjemy. Nie ma w nim rządu ani opozycji, a jedynie „banda czworga". W Polsce to PO, PiS, SLD i PSL. W kontrze są zaś jedynie kolejne ugrupowania Korwin-Mikkego. Kiedyś Unia Polityki Realnej (dziś część Ruchu Narodowego), a teraz Nowa Prawica (występująca również jako Kongres Nowej Prawicy).