Niezręcznie w Katarze

Samorządowcy z kilku miast pojechali na katarskie mistrzostwa w piłce ręcznej. Kto sfinansował wyjazd?

Aktualizacja: 09.02.2015 06:44 Publikacja: 08.02.2015 21:22

Niezręcznie w Katarze

Foto: AFP

W 2016 r. we Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku i Krakowie odbędą się mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Związek Piłki Ręcznej w Polsce (ZPRP) zaprosił grupę samorządowców z tych miast na mistrzostwa świata, jakie się odbyły w styczniu w Katarze.

– Polska miała tam prezentację. Dlatego zaprosiliśmy przyjaciół mistrzostw Europy, a więc przedstawicieli miast, które będą organizatorami turnieju – wyjaśnia „Rzeczpospolitej" Jan Korczak-Mleczko, rzecznik ZPRP. Związek zapłacił za przelot, zakwaterowanie i pobyt.

Niezręczność polega na tym, że za działania promocyjne związane z przyszłoroczną imprezą gminy płacą związkowi z publicznych pieniędzy. Dlatego były prezes Transparency International prof. Antoni Kamiński nie przyjmuje tłumaczenia „byliśmy tylko zapraszanymi gośćmi i miasto nie wydało na to ani złotówki". – Gdyby za wyjazd wprost zapłacił magistrat, byłby skandal – zauważa.

Dopingowali naszych

Ilu samorządowców zaprosił Związek, kogo dokładnie i ile to kosztowało – dziś nie sposób tego ustalić, bo jak tłumaczy Korczak-Mleczko, prezes ZPRP Andrzej Kraśnicki jest na urlopie. Na pewno do Kataru poleciało trzech prezydentów: Wrocławia – Rafał Dutkiewicz, Krakowa – Jacek Majchrowski i Katowic – Marcin Krupa. Z Gdańska wydelegowano dwie osoby: wiceprezydenta ds. polityki gospodarczej Andrzeja Bojanowskiego oraz dyrektora biura prezydenta ds. sportu Andrzeja Trojanowskiego. – Obaj są członkami Rady Przyjaciół Piłki Ręcznej – podkreśla Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Marcinowi Krupie towarzyszyli Ewelina Kajzerek, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. imprez strategicznych, oraz Piotr Uszok, były prezydent tego miasta. – Pan Uszok odegrał dużą rolę w tym, że w Polsce będziemy gościć najlepszych szczypiornistów Europy. Chcieliśmy docenić te starania – tłumaczy Korczak-Mleczko. Rzecznik prezydenta Katowic Jakub Jarząbek wyjaśnia, że Uszoka osobiście zaprosił prezes Kraśnicki.

Rafał Dutkiewicz oficjalnie pojechał do Kataru z sekretarzem miasta Włodzimierzem Patalasem. Internauci wypatrzyli jednak na trybunach żonę prezydenta Annę. Kto zapłacił za jej wyjazd? – To był wyjazd sfinansowany z własnych, prywatnych środków – zapewnia Arkadiusz Filipowski, rzecznik Dutkiewicza.

Trudno ocenić rolę zaproszonych samorządowców, bo miasta gospodarze osobnej promocji w Katarze nie miały. W internecie można za to oglądać zdjęcia samorządowców, którzy kibicują polskim szczypiornistom podczas turnieju.

PGNiG zaprzecza

Z jakiej puli Związek sfinansował samorządowcom przyjazd do Kataru i czy czasem nie z gminnych środków, jakie wydają miasta na promocję przyszłorocznego turnieju? Miasta podpisały z ZPRP trzyletnie umowy promocyjne warte w sumie co najmniej 21 mln zł. Najwięcej – 9 mln zł – wyda Kraków, bo w stolicy Małopolski odbędą się najważniejsze, finałowe mecze. Katowice przeznaczą na ten cel 4 mln zł, podobnie Gdańsk.

Choć Wrocław oficjalnie jest czwartym gospodarzem mistrzostw, okazuje się, że ostatecznej umowy promocyjnej ze związkiem jeszcze nie podpisał. – Negocjujemy jej zakres, zależy nam, by zagrali u nas Niemcy. Trudno więc dziś powiedzieć, ile dokładnie zapłacimy związkowi – mówi „Rzeczpospolitej" Filipowski.

W kwietniu 2014 r., kiedy decydowało się, czy Katowice wyłożą pieniądze na te mistrzostwa, podczas posiedzenia komisji budżetu wspomniana już Ewelina Kajzerek wyjaśniała radnym, że organizacja takich imprez, jak mistrzostwa świata czy Europy, wiąże się ze znacznymi wydatkami. „Żaden związek sportowy nie pozyskuje tych środków w inny sposób niż poprzez dotacje z miast organizatorów lub sponsorów. Na tę chwilę Polski Związek Piłki Ręcznej nie ma sponsorów, którzy by mogli wesprzeć te działania. W związku z powyższym wystąpił do różnych miast (...) z propozycją organizacji tej imprezy rangi mistrzowskiej, określając dokładnie kwotę, jaka powinna zostać wydatkowana na organizację" – tłumaczyła.

Rzecznik prezydenta Wrocławia twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że choć do Kataru zapraszał Związek, to wyjazd finansowała samorządowcom spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, wieloletni sponsor strategiczny polskich szczypiornistów. Ale PGNiG stanowczo temu zaprzecza. – Spółka nie finansowała ani nie była sponsorem wyjazdu przedstawicieli samorządowców na mistrzostwa świata w piłce ręcznej w Katarze – poinformowało nas biuro prasowe koncernu.

Pieniędzy – jak sprawdziliśmy – nie wyłożyło także Ministerstwo Sportu. Jak wylicza Anna Mytko, rzeczniczka resortu, dotacja rządowa na reprezentację piłkarzy ręcznych w Katarze, wynosząca 250 tys. zł, poszła na zakwaterowanie, opłaty klimatyczne, wyżywienie, podróże krajowe i zagraniczne – w tym diety, wynagrodzenie szkoleniowców i osób współpracujących, usługi transportowe, transport i obsługę sprzętu, wynajem obiektów sportowych, odnowę biologiczną, ubezpieczenie zawodników od następstw nieszczęśliwych wypadków, wizy. W dokładnych wyliczeniach przedstawionych przez Związek kosztów zaproszenia samorządowców nie ma.

Polityka
Akcja mobilizacja. Sztaby kandydatów mają napięte plany na finisz kampanii
Polityka
Nowy sondaż „Rzeczpospolitej”: Afera mieszkaniowa Nawrockiego bulwersuje nawet wyborców PiS
Polityka
Rząd Donalda Tuska zmienił nazwę programu. Usunął nazwisko ministra w rządzie PiS
Polityka
Sondaż partyjny. Podział mandatów kończy rządy Donalda Tuska. Trzecia Droga na progu
Polityka
Sławomir Mentzen informuje o groźbach, jakie otrzymuje. Grozić mają Ukraińcy