W dobie trwającej już czwarty rok wojny przy naszych wschodnich granicach prezydent Karol Nawrocki będzie miał nadmiar tematów, które warto poruszyć w rozmowie z amerykańskim przywódcą. W końcu to od postawy Donalda Trumpa będzie w dużej mierze zależał przyszły kształt naszej części świata.
A więc poza tematami dotyczącymi bezpieczeństwa Polski zapewne nie zabraknie też rozmów o współpracy gospodarczej i amerykańskich inwestycjach nad Wisłą. Warto jednak umieścić na liście priorytetów sprawę uwolnienia Andrzeja Poczobuta, męczonego od marca 2021 roku w kazamatach białoruskiego dyktatora.
Andrzej Poczobut. Piąty rok w więzieniu Łukaszenki
Jak to się stało, że przez ponad cztery lata polska dyplomacja, niezależnie od partyjnych barw rządu w Warszawie, nie była w stanie doprowadzić do uwolnienia dziennikarza i jednego z liderów mniejszości polskiej na Białorusi? Najwyższy czas przerwać błędne koło i nie czekać, aż Andrzej Poczobut odsiedzi wszystkie osiem lat, na które bezprawnie został skazany przez reżimowy sąd.
Ponad połowę wyroku już spędził za kratkami i swoją niezłomną postawą jak mało kto zasłużył na to, by państwo polskie broniło go, wykorzystując ku temu wszelkie możliwe narzędzia. I co najważniejsze, nie przekładało jego sprawy na pojutrze. A to wymaga nieszablonowego podejścia, być może nie do końca zgodnego z protokołem dyplomatycznym.