To jest przede wszystkim kwestia strachu. European Council on Foreign Relations (ECFR) w przeddzień szczytu NATO w Hadze opublikował sondaż przeprowadzony na grupie aż 16 tys. osób w 12 krajach europejskich, który „Rzeczpospolita” uzyskała w Polsce na wyłączność. Wynika z niego, że aż 65 proc. Polaków obawia się wybuchu trzeciej wojny światowej, tyleż samo liczy się z rozlaniem wojny w Ukrainie na kraje sąsiednie, 64 proc. dopuszcza myśl, iż zostanie użyta broń jądrowa, 65 proc. obawia się, że Rosja zaatakuje nasz kraj, 47 proc. nie wyklucza rozpadu NATO, a 32 proc. – Unii Europejskiej. W Niemczech, we Francji czy w Wielkiej Brytanii zaniepokojenie nie jest może aż tak wielkie, ale przecież mimo wszystko poważne.