Pytania o polityczną przyszłość Donalda Tuska pojawiły się, po tym jak kandydat KO, Rafał Trzaskowski, przegrał w II turze wyborów prezydenckich z prezesem IPN, kandydatem popieranym przez PiS, Karolem Nawrockim. Trzaskowski – według sondaży – długo był uważany za zdecydowanego faworyta wyborów, a jego zwycięstwo miało umożliwić koalicji rządzącej przeprowadzenie zmian o charakterze ustawowym (np. reformy wymiaru sprawiedliwości), które blokował urzędujący prezydent, Andrzej Duda (również wywodzący się z obozu PiS).
Marek Sawicki i Michał Kamiński publicznie mówili, że rząd po wyborach prezydenckich powinien zmienić premiera
Po przegranej Trzaskowskiego pojawiły się głosy, że współodpowiedzialny za nią jest właśnie Tusk, który przed II turą zaangażował się w kampanię wyborczą kandydata swojej partii, a w wywiadzie dla Polsat News atakował rywala Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego, przywołując oskarżenia formułowane przeciwko niemu przez Jacka Murańskiego, polskiego aktora, influencera i uczestnika freak fightów MMA. Chodziło o opisaną przez Onet sprawę udziału Nawrockiego w procederze dostarczania prostytutek do klientów Grand Hotelu w Sopocie, gdzie kandydat na prezydenta popierany przez PiS pracował w przeszłości jako ochroniarz. Onet powoływał się na dwa anonimowe źródła, ale zapewniał, że żadnym z nich nie jest Murański, który był powszechnie uważany za osobę mało wiarygodną.
Czytaj więcej
Działalności Donalda Tuska nie oceniają pozytywnie nawet wszyscy wyborcy PO. Z kolei pozytywne oc...
Po wyborach prezydenckich o konieczności zmiany rządu mówił PiS – Jarosław Kaczyński wystąpił nawet z inicjatywą powołania tzw. rządu technicznego, który miałby odsunąć obecny rząd od władzy i kierować państwem do czasu wyborów. Inicjatywy tej nie podjęła jednak żadna z sił zasiadających w parlamencie.
Głosy mówiące o tym, że Tusk powinien przestać być premierem pojawiły się jednak również w koalicji rządzącej. Publicznie mówił o tym marszałek senior Marek Sawicki (PSL), wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Trzecia Droga). Lider Polski 2050 Szymon Hołownia, choć nie domagał się publicznie odejścia Tuska z fotela premiera, sugerował, że szefem rządu mógłby zostać Rafał Trzaskowski.