Grzegorz Schetyna powalczy o fotel lidera KO? „Wszystko jest przed nami”

Senator Grzegorz Schetyna, były przewodniczący Platformy Obywatelskiej i obecny senator, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem był pytany czy będzie ubiegał się o stanowisko przewodniczącego KO. Z jego wypowiedzi wynikało, że takiego scenariusza nie można wykluczyć.

Publikacja: 11.06.2025 11:43

Grzegorz Schetyna

Grzegorz Schetyna

Foto: TV.RP.PL

arb

– Nie planowałem tego. Nie mam tego w swoich planach politycznych – mówił Schetyna, pytany o kandydowanie w wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Jednocześnie zaznaczył, że „wszystko jest przed nami”.

Jesienią Platformę czekają wewnętrzne wybory. Schetyna przypomniał, że kończy się wówczas kadencja obecnych władz, więc „to na pewno jest czas nowego rozdania”. O ewentualnych zmianach personalnych, także w kontekście pozycji premiera Donalda Tuska, polityk wypowiadał się ostrożnie, zaznaczając, że decyzje będą podejmowane w najbliższych tygodniach, przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta.

Schetyna podkreślił wagę rozmów koalicji rządzącej z nowym prezydentem Karolem Nawrockim, które mają zdefiniować kierunek działań partii i rządu w drugiej części kadencji.

Grzegorz Schetyna o obecnej koalicji rządzącej: Konstrukcja wyjątkowo trudna do prowadzenia

W ocenie Grzegorza Schetyny obecna koalicja rządząca – czterosegmentowa, jak ją określił – to konstrukcja wyjątkowo trudna do prowadzenia. – Cztery różne programy, cztery polityki, czterech liderów (koalicję tworzą KO, Polska 2050, PSL i Nowa Lewica - red.) – to nie sprzyja skutecznemu ustalaniu relacji – mówił senator, tłumacząc, że napięcia wewnętrzne nie są efektem „zużycia” rządu, lecz naturalną konsekwencją jego struktury.

Czytaj więcej

Rząd Donalda Tuska z wotum zaufania

Polityk nie ma złudzeń co do przyszłej współpracy z prezydentem Karolem Nawrockim. – Uważam, że to może być kompletnie nowa jakość polskiej polityki – powiedział, oceniając, że Nawrocki raczej nie będzie dążył do porozumienia z rządem. Dodał, że nie spodziewa się „przestrzeni porozumienia” ani „wspólnego spojrzenia na rzeczywistość polityczną”. Jednocześnie przyznał, że chciałby się w tej kwestii pozytywnie rozczarować.

Schetyna odniósł się również do spekulacji o możliwych przedterminowych wyborach parlamentarnych. W jego ocenie taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny. – Przyspieszenie wyborów musi być poprzedzone głosowaniem. Musi być 307 głosów (Sejm rozwiązuje się większością 2/3 ustawowej liczby posłów - red.) – przypomniał. Dodał, że nie widzi dziś przestrzeni do zawarcia tak szerokiego porozumienia między największymi ugrupowaniami, które mogłoby to umożliwić. – To nie jest scenariusz, który jest na stole – podkreślił.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Dlaczego koalicja rządząca jest skazana na premiera Donalda Tuska?

Mimo napięć i wyzwań Schetyna ocenił, że rząd Donalda Tuska otrzyma 11 czerwca wotum zaufania „z dobrym wynikiem”. Zwrócił uwagę, że do 6 sierpnia – terminu zaprzysiężenia nowego prezydenta – należy się spodziewać zapowiedzi reorganizacji rządu i kluczowych propozycji premiera.

– To będzie bardzo ważne. Te najbliższe tygodnie będą kluczowe – stwierdził polityk, sugerując, że to czas politycznego „nowego początku”, który musi uwzględniać realia współpracy z nieprzychylnym prezydentem.

Grzegorz Schetyna mówi o błędach rządu w pierwszej połowie kadencji

Schetyna przyznał, że strategia rządu w pierwszej połowie kadencji nie była wolna od błędów. Zwrócił uwagę, że zbyt duża wiara w zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich mogła sparaliżować działania ustawodawcze. – Wydawało się, że Rafał Trzaskowski był faworytem i wydawało się, że będzie łatwiej koalicji współpracować z prezydentem, który chce rozwiązywać problemy Polaków. Tak się stało, że nie będzie nam to dane – mówił były marszałek Sejmu.

Pytany o przyczyny porażki Trzaskowskiego Schetyna odparł: – Coś musiało zawieść i czegoś nie udało się zrobić, że na końcu nie było zwycięstwa.

– Każda porażka musi przynieść podsumowanie. Trzeba zdiagnozować sytuację, kto popełnił błąd i jak spowodować, by takich błędów nie powtarzać – mówił też Schetyna. Podkreślił, że kluczowe będą przygotowania do kolejnych wyborów parlamentarnych, które rozpoczną się za dwa lata.

Odnosząc się do przyszłości rządu i oczekiwań wobec premiera, Schetyna stwierdził, że nie potrzeba efektownych programów, takich jak „nowe 500+”, ale wskazał, że koalicja powinna jasno komunikować, które elementy programów partyjnych będą realizowane i w jaki sposób. – Trzeba mieć pomysł, jak to zrobić, nawet z prezydentem, który nie będzie podpisywał ustaw – mówił. Zasugerował, że część zmian może być realizowana poprzez rozporządzenia i działania w ramach dostępnych kompetencji rządu.

– Nie planowałem tego. Nie mam tego w swoich planach politycznych – mówił Schetyna, pytany o kandydowanie w wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Jednocześnie zaznaczył, że „wszystko jest przed nami”.

Jesienią Platformę czekają wewnętrzne wybory. Schetyna przypomniał, że kończy się wówczas kadencja obecnych władz, więc „to na pewno jest czas nowego rozdania”. O ewentualnych zmianach personalnych, także w kontekście pozycji premiera Donalda Tuska, polityk wypowiadał się ostrożnie, zaznaczając, że decyzje będą podejmowane w najbliższych tygodniach, przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Marek Migalski: wotum i rekonstrukcja rozedrgają koalicję
Polityka
Partię Sławomira Mentzena czeka delegalizacja. Jest oficjalny wniosek PKW
Polityka
Bosak komentuje zachowanie Brauna. „Sejm nie jest miejscem na wybryki”
Polityka
Donald Tusk z wotum zaufania. Niemieckie media piszą, że „niewiele mu to dało”
Polityka
Karol Nawrocki przeciw Ukrainie w NATO. Gen. Roman Polko ostrzega. „Jeśli nie w NATO, to w Rosji”