Jackowski zwrócił uwagę, że sam Jarosław Kaczyński publicznie wyraził zadowolenie z wyniku Nawrockiego stwierdzając, że „zostały spełnione oczekiwania” wobec Nawrockiego „nawet z lekkim naddatkiem”. Nawrocki w I turze zdobył 29,54 proc. głosów i wszedł do II tury ustępując nieznacznie Rafałowi Trzaskowskiemu, na którego zagłosowało 29,54 proc. respondentów.
Jan Maria Jackowski o sprawie kawalerki w Gdańsku: Temat ewidentnie przegrzany przez konkurentów Karola Nawrockiego
Jackowski podkreślił, że mimo huraganowej krytyki kandydata PiS-u za tzw. aferę mieszkaniową, czyli kwestię przejęcia przez Nawrockiego w niejasnych okolicznościach kawalerki w Gdańsku należącej do 80-letniego dziś Jerzego Ż., wynik osiągnięty przez Nawrockiego świadczy o efekcie bumerangu w socjotechnice. - Był to temat ewidentnie przegrzany i wykorzystywany przez konkurentów politycznych Karola Nawrockiego instrumentalnie do celów propagandy wyborczej. I to nie zadziałało – ocenił Jackowski. Przypomniał przy tym, że choć w sztabie PiS liczono się z tym, iż afera z kawalerką zaszkodzi kandydatowi, to jednak obawy okazały się przesadzone.
Czytaj więcej
Każdy ma jakąś wyporność, być może zabrakło odpoczynku i wyciszenia, bo podczas ostatniej debaty...
Jackowski uznał, że Nawrocki jest „politycznym zwycięzcą pierwszej tury”, ponieważ startował z pozycji wyraźnie słabszej, a mimo to osiągnął wynik, którego nie przewidywały żadne sondaże. Były senator przypomniał też, jak zmieniała się narracja wokół kandydatury Nawrockiego – od oskarżeń o bycie „drewnianym kandydatem” po sugestie, że może zostać wymieniony jeszcze przed zarejestrowaniem jego kandydatury.