Jan Maria Jackowski: Karol Nawrocki jest politycznym zwycięzcą I tury

Jan Maria Jackowski, były senator, a obecnie komentator polityczny nie krył w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w programie „Rzecz o polityce”, że wynik Karola Nawrockiego w I turze wyborów prezydenckich można uznać za sukces Prawa i Sprawiedliwości.

Publikacja: 19.05.2025 14:37

Jan Maria Jackowski

Jan Maria Jackowski

Foto: TV.RP.PL

arb

Jackowski zwrócił uwagę, że sam Jarosław Kaczyński publicznie wyraził zadowolenie z wyniku Nawrockiego stwierdzając, że „zostały spełnione oczekiwania” wobec Nawrockiego „nawet z lekkim naddatkiem”. Nawrocki w I turze zdobył 29,54 proc. głosów i wszedł do II tury ustępując nieznacznie Rafałowi Trzaskowskiemu, na którego zagłosowało 29,54 proc. respondentów.

Jan Maria Jackowski o sprawie kawalerki w Gdańsku: Temat ewidentnie przegrzany przez konkurentów Karola Nawrockiego

Jackowski podkreślił, że mimo huraganowej krytyki kandydata PiS-u za tzw. aferę mieszkaniową, czyli kwestię przejęcia przez Nawrockiego w niejasnych okolicznościach kawalerki w Gdańsku należącej do 80-letniego dziś Jerzego Ż., wynik osiągnięty przez Nawrockiego świadczy o efekcie bumerangu w socjotechnice. - Był to temat ewidentnie przegrzany i wykorzystywany przez konkurentów politycznych Karola Nawrockiego instrumentalnie do celów propagandy wyborczej. I to nie zadziałało – ocenił Jackowski. Przypomniał przy tym, że choć w sztabie PiS liczono się z tym, iż afera z kawalerką zaszkodzi kandydatowi, to jednak obawy okazały się przesadzone.

Czytaj więcej

Oczkoś: Być może sztab Trzaskowskiego źle wyliczył siły na zamiary

Jackowski uznał, że Nawrocki jest „politycznym zwycięzcą pierwszej tury”, ponieważ startował z pozycji wyraźnie słabszej, a mimo to osiągnął wynik, którego nie przewidywały żadne sondaże. Były senator przypomniał też, jak zmieniała się narracja wokół kandydatury Nawrockiego – od oskarżeń o bycie „drewnianym kandydatem” po sugestie, że może zostać wymieniony jeszcze przed zarejestrowaniem jego kandydatury.

Jan Maria Jackowski: Karol Nawrocki to samiec alfa, ma postawę walczącą

Oceniając kampanię Trzaskowskiego Jackowski stwierdził, że osłabił ją „punkt zwrotny”, jakim była debatą w Końskich, a także niezbyt udane występy kandydata KO w debatach w ogóle. W przeciwieństwie do niego, Karol Nawrocki – choć, jak zauważył Jackowski, nie zawsze mówił precyzyjnie – potrafił według komentatora zaprezentować się jako silny i zdeterminowany kandydat. - Można go lubić, nie lubić, akceptować, nie akceptować, ale jednak jest to silny samiec alfa, który po prostu wie, że walczy o bardzo wysoką stawkę. Ma postawę walczącą – podkreślił Jackowski.

Czytaj więcej

Prof. Rafał Chwedoruk: Jaki był sens wyprawy Donalda Tuska do Kijowa tuż przed wyborami?

Były senator przypomniał, że Nawrocki to były pięściarz, co – jego zdaniem – znajduje odbicie w jego postawie kampanijnej. - Karol Nawrocki przez cztery godziny stał uśmiechnięty (…) był już tak wytrenowany, że uśmiechał się nawet w sytuacjach, gdzie nie musiał się uśmiechać, bo zawsze obawiał się, że z boku któraś kamera może mu zrobić zdjęcie – tak Jackowski ocenił to, jak Nawrocki prezentował się w debatach..

Jackowski dodał też, że sztab Rafała Trzaskowskiego „trochę wystrzelał się z amunicji”, zbyt wcześnie uruchamiając temat mieszkania Nawrockiego. Jego zdaniem, wątek ten powinien zostać wykorzystany w drugiej turze. Zamiast tego został „odpalony”, bo uznano, że kandydat PiS-u nie ma nawet pełnego poparcia własnej partii i łatwo go będzie osłabić. - I sądzę, że tutaj popełniono błąd taktyczny i strategiczny, nawet jeżeli chodzi o przebieg tej kampanii – ocenił.

(Grzegorz Braun) To jest kandydat, który gra na bardzo niebezpiecznych emocjach. Jego przekaz balansuje na granicy radykalizmu i prowokacji, a mimo to zdobywa uznanie w określonych kręgach społecznych

Jan Maria Jackowski, były senator

Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun? Jackowski: Mamy do czynienia z sygnałem ostrzegawczym

Jan Maria Jackowski odniósł się też do wyników pozostałych kandydatów, wskazując szczególnie na Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Obaj politycy – jego zdaniem – osiągnęli rezultaty, które można uznać za niepokojące z punktu widzenia stabilności sceny politycznej.

Jackowski zauważył, że wynik Mentzena był „sygnałem ostrzegawczym dla całej klasy politycznej”. W jego ocenie popularność lidera Nowej Nadziei pokazuje nie tylko sprzeciw wobec establishmentu, ale też głęboki kryzys zaufania społecznego. - On (Mentzen – przyp. red.) potrafi operować bardzo prostymi komunikatami, odwołuje się do emocji i frustracji społecznych, a jego przekaz – choć często populistyczny – trafia do dużej części elektoratu, zwłaszcza młodego – powiedział były senator. Wskazał przy tym, że za Mentzenem stoi skuteczna machina medialna i precyzyjnie zaplanowana strategia cyfrowa, która wzmacnia jego pozycję, mimo licznych kontrowersji.

Komentując wynik Grzegorza Brauna, Jackowski stwierdził, że to „zjawisko alarmujące”. Były senator dodał, że obecność Brauna w debacie publicznej – mimo licznych skandali i ekstremalnych wypowiedzi – stanowi wyzwanie dla systemu demokratycznego. – To jest kandydat, który gra na bardzo niebezpiecznych emocjach. Jego przekaz balansuje na granicy radykalizmu i prowokacji, a mimo to zdobywa uznanie w określonych kręgach społecznych – mówił.

Były senator ocenił, że zarówno Mentzen, jak i Braun zbudowali swoją pozycję na sprzeciwie wobec elit i polityki głównego nurtu. Zaznaczył jednak, że nie można ich popularności lekceważyć, ponieważ obaj reprezentują istotne – choć bardzo różne – nastroje społeczne. W jego opinii, ignorowanie tego typu kandydatów może doprowadzić do eskalacji ekstremizmów i dalszej polaryzacji sceny politycznej.

Jackowski wyraził przekonanie, że druga tura wyborów będzie bardzo brutalna, a działania sztabów – skrajnie zdeterminowane. Jego zdaniem, nawet drobne gesty, mimika czy jedno nieopatrznie wypowiedziane zdanie mogą zadecydować o końcowym wyniku. – Każdy niuans przez te dwa tygodnie – nawet jeden uśmiech, zniecierpliwienie, jedno nieopatrzne słowo – mogą spowodować wahnięcie – ostrzegł.

Jackowski zwrócił uwagę, że sam Jarosław Kaczyński publicznie wyraził zadowolenie z wyniku Nawrockiego stwierdzając, że „zostały spełnione oczekiwania” wobec Nawrockiego „nawet z lekkim naddatkiem”. Nawrocki w I turze zdobył 29,54 proc. głosów i wszedł do II tury ustępując nieznacznie Rafałowi Trzaskowskiemu, na którego zagłosowało 29,54 proc. respondentów.

Jan Maria Jackowski o sprawie kawalerki w Gdańsku: Temat ewidentnie przegrzany przez konkurentów Karola Nawrockiego

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż tuż po I turze wyborów. Na kogo może liczyć Rafał Trzaskowski, na kogo Karol Nawrocki?
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki w drugiej turze wyborów
Polityka
Oczkoś: Być może sztab Trzaskowskiego źle wyliczył siły na zamiary
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Jaki był sens wyprawy Donalda Tuska do Kijowa tuż przed wyborami?
Polityka
Ukraińcy zaniepokojeni. „Czasy proukraińskiego prezydenta w Polsce dobiegają końca"