Nawrocki, zwracając się do wyborców, mówił, że jego przeciwnicy "przy użyciu materiałów służb specjalnych próbują oszukać" wyborców w sprawi Jerzego Ż. - Nie dajcie się państwo oszukać hejterom. Sam opowiem wam tę historię - mówi w nagraniu Nawrocki. Siedzi na beżowym krześle na ciemnym tle. Przez cały film opowieści Nawrockiego towarzyszy muzyka.
Czytaj więcej
13 kandydatek i kandydatów na prezydenta bierze 12 maja udział w debacie prezydenckiej, która jes...
Jak mówił kandydat, pan Jerzy był „człowiekiem z trudną przeszłością”. - Przez wiele lat zmagał się z chorobą alkoholową. Był sam, bez kontaktu z rodziną, bez długiego kontaktu z dziećmi – mówił. - Z czasem jego zdrowie i kondycja psychiczna pogarszały się. Poznałem go w 2008 roku, bo był naszym sąsiadem. Mieszkał w bloku obok moich rodziców. Już wtedy był podopiecznym Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pomoc MOPS była jednak niewystarczająca dla jego potrzeb. Jerzy miał swoją godność, swoje zdanie, potrzeby i oczekiwania – mówił Nawrocki.
- Chciał być traktowany z szacunkiem, nie jak problem, tylko jak człowiek. Pomagałem mu na tyle, na ile potrafiłem – tłumaczył w nagraniu Karol Nawrocki. - To zawsze z jego strony wychodziła prośba o pomoc, bo nie lubił litości – twierdził Nawrocki.