Od kiedy Marcin Romanowski przebywa na Węgrzech? Komendant główny policji odpowiada

- Policja działa w ramach prawa - zapewnił komendant główny policji nadinspektor Marek Boroń w rozmowie z TVN24. W ten sposób odpowiedział na pytanie, dlaczego policja nie podjęła kroków, by przeciwdziałać wyjazdowi z Polski posła PiS Marcina Romanowskiego, który jest poszukiwany listem gończym.

Publikacja: 20.12.2024 08:12

Nadinsp. Marek Boroń

Nadinsp. Marek Boroń

Foto: PAP, Paweł Supernak

arb

W czwartek adwokat Romanowskiego, Bartosz Lewandowski poinformował, że poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości poprosił o azyl na Węgrzech, a rząd tego kraju przychylił się do tej prośby. Ostatecznie o przyznaniu Romanowskiemu azylu zdecyduje węgierski sąd.

Komendant główny policji tłumaczy sposób działania policji ws. Marcina Romanowskiego

Przed pojawieniem się informacji, że Romanowski jest na Węgrzech i wystąpił tam o azyl, policja poszukiwała go przez jedenaście dni. W czwartek pojawiła się informacja, że sąd przychylił się do wniosku policji o wystawienie Europejskiego Nakazu Aresztowania Romanowskiego. Wystawienie tego dokumentu oznacza, że Romanowski może być zatrzymany na całym terytorium Unii Europejskiej.

Czytaj więcej

Sondaż: Większość Polaków uważa ukrywanie się Romanowskiego za fakt, wskazujący na winę

Nadinspektora Boronia pytano, czy policja zrobiła wszystko, co możliwe, by zatrzymać posła PiS, w sprawie którego sąd zdecydował, na wniosek prokuratury, o trzymiesięcznym areszcie.

W momencie, gdy sąd podjął decyzję o zatrzymaniu i aresztowaniu policja, mogła podjąć czynności

Marek Boroń, komendant główny policji

- Europejski Nakaz Aresztowania mógł być wystawiony w związku z żądaniem policji. Wystąpiliśmy do prokuratury, a prokuratura do sądu o to, by ten nakaz mógł wejść w życie, gdy wiedzieliśmy, że poseł jest poza granicami kraju – odparł komendant główny policji.

Komendant główny policji o sprawie Marcina Romanowskiego: Zrobiliśmy wszystko, co do nas należało

- Zrobiliśmy wszystko, co do nas należało. W momencie, gdy sąd podjął decyzję o zatrzymaniu i aresztowaniu policja mogła podjąć czynności – dodał nadinsp. Boroń, który podkreślał, że w państwie prawa policja nie mogła wszczynać żadnych czynności wobec Romanowskiego przed zapadnięciem decyzji sądu w jego sprawie. Oznacza to np., że zanim sąd zdecydował o aresztowaniu Romanowskiego, policja nie miała podstaw, by ustalać miejsce jego pobytu lub obejmować go obserwacją.

Czytaj więcej

Pierwszy wywiad Marcina Romanowskiego. "Jestem zainteresowany wyjaśnieniem sprawy"

- Wcześniejsze działania policji byłyby bezprawne – zaznaczył nadinspektor Boroń. - Nie wolno inwigilować osób przed decyzjami organów do tego uprawnionych, my działamy w granicach prawa – dodał. 

Komendant główny policji podkreślił, że przed decyzją sądu policja nie sprawdzała, gdzie jest Romanowski. - Nie mieliśmy takiego polecenia. Nasze działania, jeśli chodzi o zainteresowanie posłem, mogłyby być bezprawne - mówił.

Jednocześnie nadinspektor Boroń ujawnił, że Romanowski „był na Węgrzech przed decyzją sądu” w sprawie jego aresztowania, czyli przed 9 grudnia. - Z naszych ustaleń wynika, że był już wtedy (przed 9 grudnia – red.) poza granicami kraju – wyjaśnił.

W czwartek adwokat Romanowskiego, Bartosz Lewandowski poinformował, że poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości poprosił o azyl na Węgrzech, a rząd tego kraju przychylił się do tej prośby. Ostatecznie o przyznaniu Romanowskiemu azylu zdecyduje węgierski sąd.

Komendant główny policji tłumaczy sposób działania policji ws. Marcina Romanowskiego

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jest nowy minister nauki. Do ministerstwa przechodzi z innego resortu
Polityka
Sondaż prezydencki: Nawrocki dogania Trzaskowskiego. Tak blisko jeszcze nie był
Polityka
Sondaż: KO nie ma już tak dużej przewagi nad PiS. Partia Kaczyńskiego odrabia stratę
Polityka
Kolejny sondaż wskazuje na spadek poparcia dla Rafała Trzaskowskiego
Polityka
Donald Tusk mówi o „chronieniu Bałtyku przed rosyjską dywersją”