Gorące spotkania z Kulczykiem

Prokuratura znalazła 11 notatek ze spotkań urzędników z Kulczyk Investments. Nie ma jednak z nich protokołów.

Aktualizacja: 16.11.2015 22:11 Publikacja: 16.11.2015 20:00

Jan Kulczyk

Jan Kulczyk

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski

W resorcie skarbu nie ma protokołów z kilkunastu spotkań Jana Kulczyka lub osób podających się za jego współpracowników z ministrami, które odbyły się w gorącym okresie przed prywatyzacją Ciechu – są tylko notatki służbowe.

Prokuratura podejrzewa, że spotkań było więcej. Ze względu na dobro śledztwa nie chce ujawnić, skąd to podejrzenie. Zabrała jednak z resortu księgę gości i prywatne kalendarze m.in. Pawła Tamborskiego (byłego wiceministra skarbu, obecnie szefa GPW), Rafała Baniaka oraz Włodzimierza Karpińskiego.

Przedstawiciele Kulczyk Investment byli częstymi gośćmi w resorcie skarbu. To nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że spółka ta prowadziła rozmowy na temat prywatyzacji chemicznego giganta – Ciechu. W ciągu dziesięciu gorących miesięcy przez prywatyzacją (od jesieni 2013 r. do sierpnia 2014 r.) takich wizyt było 11: siedem sprzed tzw. wezwania do zakupu akcji i cztery w trakcie trwania wezwania.

W resorcie i pałacyku...

Ministerstwo Skarbu Państwa jest w posiadaniu siedmiu notatek ze spotkań Jana Kulczyka albo osób reprezentujących Kulczyk Investments z ministrem Włodzimierzem Karpińskim oraz wiceministrami Pawłem Tamborskim i Rafałem Baniakiem. Jak przyznaje resort w odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej", do spotkań dochodziło w siedzibie ministerstwa lub w siedzibie Polskiej Rady Biznesu (Kulczyk był jej współzałożycielem), a więc w Pałacyku Sobańskich, w którym, jak wiemy, nielegalnie nagrywano polityków i biznesmenów. Spotkania odbywały się od 15 listopada 2013 r. do 28 maja 2014 r. „Z treści notatek wynika, że spotkania członków kierownictwa, które odbyły się przed ogłoszeniem wezwania (tj. przed 5 marca 2014 r.), nie dotyczyły tematu prywatyzacji Ciechu" – dodaje biuro prasowe resortu.

Są też cztery notatki ze spotkań z przedstawicielami Kulczyk Investment w sprawie prywatyzacji Ciechu w okresie trwania wezwania, tj. pomiędzy 5 marca a 30 maja 2014 r. Brali w nich udział tylko wiceministrowie odpowiedzialni za prywatyzację – Tamborski i Baniak. One również odbywały się nie tylko w siedzibie MSP, ale i w Pałacyku Sobańskich.

Właśnie po te dokumenty związane z prywatyzacją spółki chemicznej Ciech (kupiła ją spółka Jana Kulczyka KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments) agenci CBA dwukrotnie przychodzili do resortu skarbu i raz na Giełdę Papierów Wartościowych.

Najpierw w połowie października funkcjonariusze Biura weszli do budynku Ministerstwa Skarbu Państwa i GPW (obecnego miejsca pracy Tamborskiego). Ponownie, na początku listopada, agenci odwiedzili już tylko ministerstwo. Żądali wydania rzeczy – dokumentów i nośników, użytkowanych m.in. przez Tamborskiego i byłego wiceministra skarbu Rafała Baniaka.

...ale bez protokołów

Śledczych interesowały również księgi gości, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat odwiedzili resort skarbu, oraz – jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej" – kalendarze spotkań Tamborskiego, Baniaka oraz Włodzimierza Karpińskiego – ministra skarbu w czasie prywatyzacji Ciechu.

Zażądali też wydania notatek ze spotkań wysokich urzędników resortu z przedstawicielami biznesu, jakie w kluczowym okresie – poczynając od jesieni 2013 r. – odbywały się w ministerstwie.

– Zgodnie z procedurą takie spotkania powinny być protokołowane, a treść rozmów utrwalana w postaci szczegółowych notatek – mówi nam osoba znająca kulisy śledztwa.

Resort w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej" twierdzi jednak, że spotkania nie były protokołowane – sporządzono z nich tylko notatki służbowe. „Notatki sporządzał pracownik MSP uczestniczący w spotkaniu lub osoby z kierownictwa, jeśli w spotkaniu nie uczestniczyli inni pracownicy MSP. Zgodnie z instrukcją kancelaryjną w MSP obowiązuje (i obowiązywała w okresie, o który Pani pyta) pisemna forma załatwiania spraw, a w przypadku ustnego załatwienia sprawy – obowiązek sporządzenia notatki" – wyjaśnia resort.

Według informacji „Rzeczpospolitej" śledczy mają wątpliwości, czy po każdym ze spotkań takie notatki sporządzano, a zwłaszcza jak wywiązywano się z tego wymogu przed wybuchem tzw. afery taśmowej.

Agenci CBA zabezpieczyli pokaźną partię dokumentów. Czy znaleźli wszystko, czego szukali – tego nie zdradzają.

– Badamy różne wątki sprawy, w tym prawidłowość procedur stosowanych w Ministerstwie Skarbu Państwa, dotyczących przetargu na prywatyzację Ciechu. Stąd wizyty funkcjonariuszy CBA we wskazanych instytucjach – mówi krótko „Rzeczpospolitej" Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Kulisy transakcji

Większościowy pakiet akcji Ciechu w połowie 2014 r. przejął zmarły niedawno polski miliarder Jan Kulczyk. Śledztwo w sprawie prywatyzacji spółki prokuratura wszczęła wiosną tego roku, opierając się na materiałach wyłączonych z tzw. afery taśmowej, dotyczących rozmowy wiceministra skarbu Rafała Baniaka z Piotrem Wawrzynowiczem – lobbystą przedstawiającym się jako współpracownik Kulczyka – podsłuchanej w warszawskiej restauracji Sowa & Przyjaciele.

Prokuratura i CBA badają, czy Skarb Państwa nie stracił na prywatyzacji Ciechu i czy urzędnicy resortu skarbu odpowiedzialni za decyzję w tej sprawie nie dopuścili się korupcji.

Śledztwo wszczęto pod kątem „niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem przez Skarb Państwa w odpowiedzi na publiczne wezwanie KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments 37,9 proc. akcji Ciech SA za kwotę nie mniejszą niż 619 mln zł, czym wyrządzono państwu szkodę majątkową w wielkich rozmiarach".

To, że mogło dojść do korupcji, ujawniła wiosną tego roku telewizja Republika, opisując tajne materiały CBA (meldunki z wrocławskiej delegatury CBA, z którą kontaktował się biznesmen Marek Falenta, główny oskarżony w aferze taśmowej), z których ma wynikać, że Wawrzynowicz korumpował Baniaka w sprawie prywatyzacji Ciechu. Do korupcyjnej propozycji miało rzekomo dojść – jak wynika z meldunków – w czasie ich nieformalnych spotkań. Lobbysta miał na kartce napisać kwotę łapówki.

Rafał Baniak publicznie zaprzeczył takim sugestiom (odmówił też komentowania sprawy), z kolei resort skarbu zapewniał, że prywatyzacja była „transparentna". Baniak podał się do dymisji w czerwcu tego roku. W tym samym czasie stanowisko stracił też minister Włodzimierz Karpiński.

Jan Kulczyk nigdy nie skomentował tych zarzutów. KI Chemisty wydała oświadczenie, w którym zapewnia o uczciwości zakupu i braku innych chętnych na zakup akcji, Jak podkreśliła, „wartość transakcji wyniosła 837,5 mln zł. KI Chemistry w chwili zakupu przejęła też ogromne zadłużenie spółki w wysokości 1,2 mld zł, które cały czas spłaca, kontynuując niezbędny proces głębokiej restrukturyzacji".

„Działając w interesie Spółki, jej Akcjonariuszy oraz Partnerów, oświadczamy, że rozpowszechnianie wszelkich nieprawdziwych informacji na temat transakcji zakupu akcji CIECH przez KI Chemistry będzie odbierane jako próba szkodzenia Spółce oraz wpływanie na jej wycenę rynkową, a wobec osób i instytucji za to odpowiedzialnych będą wyciągane konsekwencje prawne" – czytamy w oświadczeniu.

Oświadczenie wydał też resort. „Pan minister Rafał Baniak jest przekonany, iż śledztwo pozwoli na szybkie, wszechstronne i rzetelne wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z tą sprawą. Do czasu zakończenia śledztwa pan minister nie będzie komentował doniesień prasowych ani odpowiadał na pytania dziennikarzy odnoszące się do toczącego się postępowania".

W resorcie skarbu nie ma protokołów z kilkunastu spotkań Jana Kulczyka lub osób podających się za jego współpracowników z ministrami, które odbyły się w gorącym okresie przed prywatyzacją Ciechu – są tylko notatki służbowe.

Prokuratura podejrzewa, że spotkań było więcej. Ze względu na dobro śledztwa nie chce ujawnić, skąd to podejrzenie. Zabrała jednak z resortu księgę gości i prywatne kalendarze m.in. Pawła Tamborskiego (byłego wiceministra skarbu, obecnie szefa GPW), Rafała Baniaka oraz Włodzimierza Karpińskiego.

Przedstawiciele Kulczyk Investment byli częstymi gośćmi w resorcie skarbu. To nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że spółka ta prowadziła rozmowy na temat prywatyzacji chemicznego giganta – Ciechu. W ciągu dziesięciu gorących miesięcy przez prywatyzacją (od jesieni 2013 r. do sierpnia 2014 r.) takich wizyt było 11: siedem sprzed tzw. wezwania do zakupu akcji i cztery w trakcie trwania wezwania.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?