Reklama
Rozwiń
Reklama

Dorota Kolarska: PE postrzega się jak cmentarzysko politycznych słoni. Ludzie chcą zmiany

Trzeba przyznać, że Parlament Europejski często postrzegany jest jako cmentarzysko politycznych słoni. I niestety listy do PE też tak trochę wyglądają. Dla mnie super elementem tej kampanii jest poczucie, że ludzie chcą zobaczyć zmianę – także na poziomie osobowym - powiedziała Dorota Kolarska, partia Razem, kandydatka do PE.

Publikacja: 21.05.2024 10:12

adm

Dorota Kolarska, kandydatka do PE partii Razem, podczas rozmowy mówiła między innymi o kampanii do PE. Jak powiedziała, „idzie do PE, żeby wprowadzać tam realne zmiany”. - Jako osoba, która od dwóch lat pracuje w instytucjach europejskich, a wcześniej związana z politykami europejskimi, znam to od podszewki. Chciałabym wykorzystać tę wiedzę i umiejętności do tego, żeby zawalczyć o wizję Europy, która jest progresywna, bliższa mieszkańcom, która realizuje potencjał, który UE ma — stwierdziła. - Kolejna kadencja będzie kluczowa – to będzie kadencja, podczas której negocjowane będą wieloletnie ramy finansowe, czyli po prostu budżet unijny. To jest moment, w którym będziemy decydować, jakiej Europy chcemy i na jakie kluczowe problemy Europa powinna odpowiadać. Moją wizją jest to, że Polska i Unia potrzebują teraz dużych i ambitnych projektów, które realizują pewne cele i są odpowiedzią na kryzysy, których doświadczamy jako obywatele UE. To między innymi kryzys mieszkaniowy, który widzimy w całej Europie — dodała. - Dlatego jako Lewica chcielibyśmy utworzenia Europejskiego Funduszu Mieszkaniowego, który mógłby sfinansować duży, europejski program budowy mieszkań na tani wynajem. I odpowiedź na ten kryzys znaleźć. Z drugiej strony mówimy o bardzo podobnych priorytetach, które jako partia Razem reprezentujemy w polskim parlamencie. To znaczy rozwoju transportu publicznego – na to też potrzebujemy dużych europejskich środków, w szczególności w kontekście rozwoju kolei dużych prędkości. Mówimy też o transformacji energetycznej, ale takiej, której koszty nie są przerzucone na obywateli, tylko opiera się na ambitnych projektach, które pozwolą nam na uzyskanie bezpiecznej, czystej energii, chociażby przez inwestycje w atom — zaznaczyła. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Wybory do PE, nowy sondaż. Konfederacja trzecią siłą, Lewica tuż nad progiem

Kolarska: PE nie jest w stanie inicjować procesu ustawodawczego. To w przyszłości musi się zmienić

Z jednej strony widzę bardzo dużo optymizmu wobec UE i to jest bardzo pozytywna reakcja, którą widzimy na ulicach. Polacy są przekonani o tym, jakie możliwości daje UE. Natomiast jak schodzimy do poziomu szczegółów i do tego, co europoseł czy europosłanka może, to dostaję wiele pytań w jaki sposób to cele będę realizować i co PE właściwie może - powiedziała Dorota Kolarska. - Warto tu wspomnieć o ważnym elemencie naszego programu – wizji reformy instytucji europejskich. Bo jest rzeczywiście tak, że w tym momencie PE nie ma pewnych, bardzo ważnych narzędzi – chociażby nie jest w stanie inicjować procesu ustawodawczego. To w przyszłości musi się zmienić, bo PE jest jedyną demokratycznie wybieraną instytucją europejską - dodała.  - Natomiast to nie znaczy, że nawet w tym momencie europarlamentarzyści żadnych narzędzi nie mają. Tak, jak wspominałam, PE będzie uczestniczył  w procesie negocjacji budżetowych, również teraz już uczestniczy w kontekście poszczególnych aktów prawnych. To bardzo ważne, żeby w tych negocjacjach wybrzmiewał silny, progresywny głos, który będzie mówił o problemach zwykłych mieszkańców- podkreśliła Kolarska. 

Kandydatka do PE powiedziała również podczas rozmowy, że „często jest pewna pozytywna reakcja na sam fakt, że na listach pojawia się młoda kobieta, która nie boi się mówić o swojej wizji i planach”. - Trzeba przyznać, że PE często postrzegany jest jako cmentarzysko politycznych słoni. Niestety listy też tak trochę wyglądają. Dla mnie super elementem ten kampanii jest poczucie, że ludzie chcą zobaczyć zmianę – chcą ją zobaczyć także na poziomie osobowym, na poziomie tego, kto na tych listach jest - stwierdziła. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sondaż: Wyborcy PSL i Polski 2050 nie są zainteresowani wyborami do PE?

Dorota Kolarska, partia Razem: Zielony Ład sam w sobie powinien być znacznie bardziej demokratyczny.

Dorota Kolarska mówiła także o Zielonym Ładzie. - Trzeba rozróżnić tu dwie rzeczy. Po pierwsze, czy ambitna polityka klimatyczna jest potrzebna. Myślę, że zarówno jako partia Razem, jak i pewne pokolenie, które reprezentuje, nie mamy wątpliwości, że tak jest. Europa już teraz jest najszybciej nagrzewającym się kontynentem, widzimy fale upałów, susz i inne bardzo gwałtowne zjawiska pogodowe. To jest rzeczywistość, w której żyjemy i mam nadzieję, że starsza generacja polityków w końcu to zaakceptuje. Krytykowanie w ogóle potrzeby klimatycznej jest dla mnie haniebne i po prostu szkodliwe - zauważyła Dorota Kolarska. 

- Pewną podstawową kwestią, o której w kontekście Zielonego Ładu trzeba powiedzieć, jest to, że Zielony Ład sam w sobie powinien być znacznie bardziej demokratyczny. To, co wydarzyło się w ostatnich latach, to co zostało zawalone w kontekście Zielonego Ładu, to umiejętność komunikacji i włączenia ludzi w proces decyzyjny - oceniła. - To jest oczywiste, że proces, który został stworzony w zupełnej alienacji od obywateli, będzie wzbudzać obawy. To jest to, co teraz obserwujemy. Ciężko mi się dziwić, że wiele osób podchodzi sceptycznie do tego, w jaki sposób Zielony Ład wygląda. To nie oznacza, że zawarte w nim założenia są złe, ale bardzo ważne jest to, żeby w przyszłości zmienić kierunek, w którym Zielony Ład będzie zmierzał. Bo na ten moment reprezentuje pewne bardzo liberalne i indywidualne podejście do transformacji energetycznej i polityki klimatycznej - dodała. - Musimy zmienić koncentrację chociażby z indywidualnych politycy nastawionych na zakazy – na przykład silników spalinowych – na rozwijanie alternatyw usług publicznych. Żeby transformacja klimatyczna mogła się wydarzyć, należy zdekarbonizować transport. Tylko należy go dekarbonizować stawiając przede wszystkim na dostępność transportu publicznego i na to, żeby z każdej gminy czy powiatu dało się dojechać publicznym autobusem czy pociągiem. Tak długo, jak nie zapewnimy tego typu usług publicznych, osiągnięcie celów klimatycznych będzie niemożliwe i będzie spotykać się ze znacznym oporem społecznym - oceniła Dorota Kolarska.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy rok, nowy konkurs. Ale czy nowy prezes IPN?
Polityka
Sondaż poparcia partii politycznych. Lider się umacnia. Przepychanka Konfederacji
Polityka
Fundacja Grzegorza Brauna nie będzie mogła się starać o 1,5 proc. podatku
Polityka
Nowy sondaż: Kto chce Polexitu? Wyborcy PiS przed Konfederacją
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama