- Miałam wczoraj spotkanie w szkole w Raciążu, gdzie odeszli od prac domowych — i nauczyciele mówili dlaczego odeszli od prac domowych. I wszyscy są zadowoleni. Nauczyciele mówili, że odeszli od prac domowych, bo nie chcą sprawdzać osiągnięć sztucznej inteligencji. Prace domowe są dla chętnych, tak jak my proponujemy — mówiła Nowacka.
Dlaczego w szkole ma nie być obowiązkowych prac domowych?
- To o czym mówi rozporządzenie to jest to, że prace mogą być zadane, ale nie mogą być oceniane - dodała.
Czytaj więcej
- Nasze stanowisko jest jasne. Prace domowe dla klas 4-8 są nieobowiązkowe i nie powinny być oceniane - mówiła w RMF FM wiceminister edukacji, Katarzyna Lubnauer.
- To jest danie ulgi młodym osobom, bo bardzo często kilka godzin spędzają na przygotowaniu prac domowych i wiąże się to ze stresem. To jest też wyrównanie szans — bardzo często dzieci wykonują prace domowe z rodzicami. Nie wszyscy rodzice mają kompetencje, by uczyć się z dziećmi matematyki, chemii, fizyki. To się potem odbija na ocenach tych dzieci — mówiła minister edukacji.
- Część rodziców ma możliwości finansowe, by zapłacić za korepetycje, część nie ma takiej szansy — podkreśliła.