Horała był w Radiu Zet pytany o sprawę Joanny z Krakowa.
Kobieta opowiedziała TVN-owi jak - po tym jak zażyła pigułkę wczesnoporonną, poczuła się gorzej i zadzwoniła do lekarza - stała się przedmiotem zainteresowania policji, która domagała się dostępu do jej telefonu i laptopa.
W pewnym momencie, w czasie gdy kobieta przebywała w placówce medycznej, dwie policjantki miały kazać jej rozebrać się do naga, robić przysiady i kaszleć (taką wersję zdarzeń przedstawiła kobieta). W związku m.in. z tą sytuacją Donald Tusk wezwał do organizacji 1 października w Warszawie "marszu miliona serc".
Marcin Horała o sprawie pani Joanny z Krakowa: Promuje ją środowisko Federy
Horała był pytany o to czy komendant główny policji powinien zostać zdymisjonowany.
- Nie, a skąd pytanie? - spytał.