Nielegalni imigranci odsyłani do Polski

Polska już odczuwa efekty nielegalnej migracji – kraje UE, w tym głównie Niemcy, masowo odsyłają nam cudzoziemców, którzy przez nasz kraj dostali się z Białorusi na Zachód.

Publikacja: 07.06.2023 03:00

Nielegalni migranci na granicy polsko-białoruskiej, sierpień 2021

Nielegalni migranci na granicy polsko-białoruskiej, sierpień 2021

Foto: PAP, Artur Reszko

Skala jest znacząca, dotyczy kilku tysięcy migrantów rocznie. Tylko w tym roku – do początku czerwca – państwa członkowskie zadeklarowały przekazanie nam już blisko 2,2 tys. takich osób, w całym ubiegłym – 3,9 tys.

– Najwięcej cudzoziemców chcą do Polski przekazać Niemcy, a w dalszej kolejności Francja, Holandia, Norwegia oraz Szwecja. Podobnie wyglądało to w minionym roku – wskazuje „Rzeczpospolitej” Anna Michalska, rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej.

Czytaj więcej

Białoruś skarży zaporę na granicy z Polską. Powołuje się na konwencję dotyczącą środowiska

Zapora na granicy z Białorusią, w większości naszpikowana elektroniką, znacząco ograniczyła nielegalną migrację, jednak nie zablokowała jej całkowicie. Zorganizowane grupy przestępcze nadal przez Rosję i Białoruś przemycają ludzi, którzy słono płacą za miraż lepszego życia na Zachodzie. W tym roku usiłowało nielegalnie dostać się do Polski już ponad 10 tys. migrantów z kilkudziesięciu krajów świata. Wielu wpadło już przy wschodniej granicy, ale niektórzy docierają aż do Niemiec, które – jak sami przyznają – najczęściej stanowią cel ich podróży.

Tyle że ci, którzy nielegalnie przedostali się do Niemiec, nie mają gwarancji, że tam zostaną. Jeśli nie spełniają warunków uzyskania azylu lub kiedy okazuje się, że pierwszym krajem UE na ich drodze była Polska – tu zostają odesłani. I jest to pokaźne grono.

W ubiegłym roku państwa unijne wnioskowały o przekazanie nam 3929 osób, w tym 3434 z Niemiec.

W tym roku (do początku czerwca) państwa członkowskie zadeklarowały przekazanie do Polski w ramach readmisji oraz procedury dublińskiej 2182 cudzoziemców, z tego 1878 – czyli 86 proc. – z Niemiec (pozostałe kraje chcą nam przekazać łącznie 304 osoby). Z tej zaplanowanej liczby dotąd odesłano nam ok. jednej czwartej – 477 migrantów, i także większość z Niemiec.

Z kolei w ubiegłym roku państwa unijne wnioskowały o przekazanie nam 3929 osób, w tym 3434 z Niemiec. Ten plan zrealizowano wobec 848 cudzoziemców.

Najwięcej migrantów odsyłanych przez Niemcy oraz inne kraje pochodziło z Iraku, Białorusi, Rosji i Afganistanu – i dotyczy to zarówno obecnego, jak i ubiegłego roku.

Czytaj więcej

Granica z Białorusią znowu mocniej atakowana. Dziennie próbuje ją sforsować nawet 150 migrantów

Jakie są koszty deportacji? Z Niemiec do Polski zwykle praktykowany jest transport migrantów samochodami przez Straż Graniczną. Większe koszty pochłaniają ich późniejsze podróże samolotem, zwłaszcza do odległych rejonów, jak do Iraku czy Afganistanu (częściowo pokrywa je Frontex).

Skala odsyłanych nam z Niemiec i innych krajów może rosnąć, ponieważ reżim Łukaszenki wspierany przez Rosję ostatnio znowu nasilił działania – cudzoziemcy są ściągani z całego świata do Rosji, a stamtąd na Białoruś, skąd organizują „wypady” na polską granicę (10 tys. osób, które w tym roku próbowało ją sforsować, to dwie trzecie stanu za cały ubiegły rok).

Większa skala zjawiska jest widoczna również na zachodzie kraju. W ciągu niespełna pięciu miesięcy tego roku (do 21 maja) na granicy z Niemcami funkcjonariusze SG zatrzymali 282 migrantów, podczas kiedy w tym samym okresie roku ubiegłego 110 – to o 150 proc. więcej. Na przykład tylko jednego dnia koło Zgorzelca wpadło dziesięciu migrantów oraz dwóch kurierów. Twierdzili, że jechali do Niemiec, a przez Polskę za 1500 dolarów obiecał ich przewieźć ukraiński kierowca.

Z kolei w połowie maja niemiecka policja w ciągu zaledwie jednej doby we Frankfurcie nad Odrą zatrzymała na moście granicznym 47 osób z Afganistanu, Jemenu, Syrii i Somalii – wszyscy mieli w paszportach rosyjską wizę, co także wskazuje, że ich podróż prowadziła do Rosji, a następnie przez Białoruś i Polskę.

Skala jest znacząca, dotyczy kilku tysięcy migrantów rocznie. Tylko w tym roku – do początku czerwca – państwa członkowskie zadeklarowały przekazanie nam już blisko 2,2 tys. takich osób, w całym ubiegłym – 3,9 tys.

– Najwięcej cudzoziemców chcą do Polski przekazać Niemcy, a w dalszej kolejności Francja, Holandia, Norwegia oraz Szwecja. Podobnie wyglądało to w minionym roku – wskazuje „Rzeczpospolitej” Anna Michalska, rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Szef BBN: "Błędy techniczne" przy polskich wnioskach o środki z UE na produkcję amunicji
Polityka
Sondaż: KO traci poparcie i prowadzenie na rzecz PiS
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kampania samorządowa w metropoliach: Kandydaci szykują strategie na czas do Wielkanocy
Polityka
Jakub Banaszek, prezydent Chełma: Samorząd wolny od polityki? To się nie zawsze udaje
Polityka
Spięcie w obozie PiS. Mastalerek do Błaszczaka: Zajmij się pan pracą