Czy Polska ma szanse stać się najważniejszym partnerem USA w Europie na równi z Niemcami czy Wielką Brytanią?
Kai-Olaf Lang: Wizyta prezydenta Bidena na Ukrainie po raz kolejny udowadnia, że dla Waszyngtonu powstrzymywanie agresywnej Rosji ma znaczenie strategiczne. Dopóki Waszyngton będzie trzymał się tego kursu, Polska jest niezbędnym partnerem USA w Europie. Pod względem militarnym, logistycznym i geopolitycznym, a także pod względem potencjału jako lidera regionalnego, zorganizowanie trwałej i skutecznej kontrofensywy przeciwko rosyjskiemu ekspansjonizmowi przez USA bez Polski jest praktycznie niemożliwe. W tych warunkach Polska jest dla Waszyngtonu kluczowym partnerem w Europie, ale USA nadal nie będą mogły lekceważyć Niemiec czy Wielkiej Brytanii. USA nie będą współpracować z Polską zamiast z Niemcami czy Wielką Brytanią, ale będą chciały pogłębić stosunki z nimi wszystkimi. Choćby dlatego, że Berlin, Londyn, ale i Paryż będą ważne również w wielu innych globalnych sprawach, które są ważne dla USA. Pomyślmy choćby o Chinach.
W Niemczech jest coraz głośniej o konieczności negocjacji z Rosją. Czy wpłynie to na politykę rządu Scholza?
Niemiecka polityka, jak pokazała po raz kolejny konferencja bezpieczeństwa w Monachium, jest jak dotąd zaskakująco przejrzysta. Rozmaite publiczne apele o pokój nie doprowadziły do wstrzymania przez Niemcy dostaw broni do Ukrainy. Przedstawiciele rządu głoszą publicznie, że decyzja dotycząca negocjacji leży w gestii Ukrainy. Polityka ta mogłaby ulec zmianie prawdopodobnie dopiero w sytuacji gdyby nastąpiło wiarygodne zagrożenie wojennej eskalacji ze strony Rosji.
Czy niemiecki rząd podziela stanowisko Macrona, że nie należy Rosji upokorzyć?