Do incydentu doszło na kilka dni przed wizytą szefa amerykańskiej dyplomacji, Antony'ego Blinkena, w Pekinie - zauważa Reuters.
Dowódcy armii USA odradzili prezydentowi Joe Bidenowi zestrzelenie balonu, w obawie przed tym, by jego szczątki spadając na ziemię nie stworzyły zagrożenia. Prezydent USA zastosował się do tej rady - twierdzą przedstawiciele administracji USA, cytowani przez agencję Reutera.
Czytaj więcej
Rząd Filipin przyznał USA szerszy dostęp do swoich baz wojskowych - informuje Reuters.
USA "zaopiekowały się" balonem, gdy ten znalazł się w przestrzeni powietrznej USA i monitorowały jego lot, wysyłając w jego pobliże załogowy samolot - twierdzi jeden z przedstawicieli amerykańskiej administracji, który prosi o zachowanie anonimowości.
- Rząd USA wykrył i śledzi poruszający się na dużej wysokości balon szpiegowski, który znajduje się obecnie nad Stanami Zjednoczonymi - poinformował rzecznik Pentagonu, gen. Patrick Ryder.
- Balon porusza się obecnie na wysokości znacznie wyższej niż samoloty pasażerskie i nie stwarza zagrożenia militarnego ani fizycznego wobec nikogo, kto znajduje się na ziemi - dodał gen. Ryder.
Czytaj więcej
Nasz kraj stanie się głównym sojusznikiem USA w Europie, jeśli zaniecha starć z Unią i Niemcami.
Blinken ma odwiedzić Chiny w przyszłym tygodniu - do ustaleń dotyczących tej wizyty doszło w listopadzie, a poczynili je prezydenci obu krajów. Nie jest jasne jak wykrycie chińskiego balonu szpiegowskiego nad USA wpłynie na plany sekretarza stanu.
Rzeczniczka chińskiego MSZ, Mao Ning powiedziała, że władze w Pekinie "weryfikują sytuację". - Chcę podkreślić, że dopóki fakty nie zostaną wyjaśnione, spekulacje i podgrzewanie nie pomogą odpowiedniemu rozwiązaniu sprawy - dodała.
Senator Marco Rubio, polityk Partii Republikańskiej stojący na czele senackiej komisji ds. wywiadu, powiedział, że balon szpiegowski nad USA to coś "alarmującego, ale nie zaskakującego".
"Poziom działań wywiadowczych wymierzonych w nasz kraj przez Pekin wzrósł dramatycznie, są one najintensywniejsze od pięciu lat" - napisał Rubio na Twitterze.
Dowódcy armii USA mieli rozważać w środę zestrzelenie balonu nad Montaną
Informacje na temat pojawienia się chińskiego balonu szpiegowskiego nad USA pojawiły się w dniu, w którym dyrektor CIA, występując na waszyngtońskim uniwersytecie, nazwał Chiny "największym geopolitycznym wyzwaniem" dla USA.
Dowódcy armii USA mieli rozważać w środę zestrzelenie balonu nad Montaną, ale ostatecznie doradzili, by nie strącać obiektu, ze względu na zagrożenie, jakie mogły stwarzać jego spadające szczątki. Mimo to w Montanie postawiono w gotowości myśliwce F-22 na wypadek, gdyby Biden nakazał zestrzelenie balonu.
W bazie sił powietrznych w Montanie znajduje się ok. 150 silosów przeznaczonych do przechowywania pocisków międzykontynentalnych.
Trasa lotu balonu - jak podaje przedstawiciel administracji USA - przebiega nad pewną liczbą "miejsc wrażliwych" w Stanach Zjednoczonych. Urzędnik nie chciał jednak podać szczegółów.
Przedstawiciele władz USA mieli już poruszyć kwestię balonu ze stroną chińską poprzez kanały dyplomatyczne.
Tymczasem o pojawieniu się poruszającego się na dużej wysokości balonu nad swoim terytorium poinformowała również Kanada.
Czytaj więcej
"Poruszający się na dużej wysokości balon został wykryty, a jego lot jest aktywnie monitorowany" - poinformowało kanadyjskie Ministerstwo Obrony.