Posiedzenie w sprawie granatnika w KGP odroczone. „To kpina z obywateli”

– Rząd chce niektóre rzeczy ukryć albo przykryć – mówi Wiesław Szczepański z Lewicy, przewodniczący sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. W ten sposób komentuje decyzję o odrodzeniu posiedzenia komisji, która miała zająć się wybuchem granatnika w Komendzie Głównej Policji. Na posiedzeniu nie pojawili się szefowie MSWiA, policji ani przedstawiciel prokuratury.

Publikacja: 10.01.2023 11:21

Ani Mariusz Kamiński, ani komendant Jarosław Szymczyk, nie pojawili się na posiedzeniu sejmowej komi

Ani Mariusz Kamiński, ani komendant Jarosław Szymczyk, nie pojawili się na posiedzeniu sejmowej komisji

Foto: PAP, Mateusz Marek

Posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych zwołano na wtorek na wniosek grupy posłów. Początkowo miało być jawne i odbyć się w jednej z sal w budynku głównym Sejmu. W ostatniej chwili przeniesiono je jednak do naszpikowanej środkami antypodsłuchowymi sali Komisji ds. Służb Specjalnych.

Wiesław Szczepański wyjaśnia nam, że stało się to na wniosek wiceministra spraw wewnętrznych Macieja Wąsika. – W poniedziałek zadzwonił i poinformował, że w związku z postępowaniem prokuratorskim wnioskuje, by posiedzenie miało charakter utajniony – relacjonuje przewodniczący. – Mając nadzieję na wyjaśnienie szczegółów zajścia w budynku komendy głównej, zwołałem więc posiedzenie w trybie niejawnym – mówi Szczepański.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka
Rzecznik rządu: Nikt nie kwestionuje wyborów. Trzeba rozwiać wątpliwości
Polityka
Joanna Mucha odchodzi z rządu Donalda Tuska
Polityka
Marcin Mastalerek: Wojna z Karolem Nawrockim opłaca się Platformie Obywatelskiej
Polityka
NIK zbadała zarobki posłów. Są wyższe niż oficjalne
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Wiemy, kto może przejąć kontrolę nad spółkami państwowymi