Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy, ocenił w rozmowie z Radiem ZET, że „Ziobro (…) Kaczyński i jego pomocnik Morawiecki – cała ta drużyna PiS powinna mieć zarzuty karne”. - Jest za co, ale powinien być to proces, do którego dojdziemy. Nikogo za darmo się nie wsadza - powiedział. - Trzeba zbierać materiały, być prokuratorem, adwokatem diabła, przedstawić niezależnym sądom. Zarzuty, które trzeba nazbierać, a na końcu więzienie - dodał i stwierdził, że rządzący „będą siedzieć, ale muszą być procesy”. - Będą siedzieć, ale ma się to odbyć zgodnie ze standardami. Będziemy was rozliczali, nie będzie taryfy ulgowej, ale to wszystko zgodnie z prawem - zapewnił. - Rozliczenie Ziobry za aferę hejterską, Kaczyńskiego, że pozwalał swoim politykom działać poza prawem, inwigilując Pegasusem, rozliczenia ze media publiczne, niszczoną polską armię przez 5 lat - zaznaczył.

Gawkowski powiedział także, że „cieszy się, że armia się rozwija”, ale jednocześnie podkreślił, że „nie zapomni o tym, że Macierewicz to największy zbrodniarz polskiej polityki, w kontekście przenośnym, politycznym”. - To on wywołuje polsko-polską wojnę. Szkodnik, kłamca. On powinien też siedzieć - zaznaczył. 

Czytaj więcej

Gawkowski: Przez Ziobrę mamy wyższą inflację, trudniej się żyje

Szef klubu Lewicy odniósł się także do słów Bronisława Komorowskiego, który w rozmowie z RMF FM przypomniał, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski kilka miesięcy temu publicznie deklarował chęć odbycia rozmowy z Władimirem Putinem. - Rozumiem, że się zmieniły okoliczności, to znaczy Rosji źle się wiedzie, Ukraina sobie dobrze radzi na tej wojnie, ma poparcie świata zachodniego, ale wydaje mi się, że wcześniejsze deklaracje tego samego prezydenta Zełenskiego należy brać pod uwagę z całą powagą, że jest gotów do rozmowy także i z Putinem - mówił były prezydent.

- To słowa niepotrzebne. Głupie - ocenił Krzysztof Gawkowski. - Prezydent, nawet były, który mówi o tym, że trzeba zepchnąć Ukrainę do negocjacji z Putinem… można to przyrównać z polską zdradą stanu - powiedział i dodał, że jeśli były prezydent „mówi dziś, że Ukraina powinna podłożyć się Putinowi to oznacza, że nie widzi szerszego, globalnego interesu Polski”. - Dziś w interesie Polski jest to, by Ukraina ten konflikt wygrała, albo przynajmniej – na swoich warunkach – zawiesiła. Jeśli będzie to na warunkach Putina, to to jest złe dla Polski, a to oznacza zdradę stanu - zaznaczył polityk Lewicy.