Tusk w siedzibie OSP Jaktorów rozmawiał z mieszkańcami przede wszystkim o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, której obawia się część mieszkańców okolicznych gmin. Na spotkanie przyszli nie tylko sympatycy Platformy. Jedna z uczestniczek zaczęła zadawać pytania m. in. o to, dlaczego Tusk jako premier „zabrał młodym ludziom 150 miliardów złotych z OFE”.
- Okradł pan moje dzieci i inne dzieci. I miał pan czelność powiedzieć jeszcze, że przecież to nie są wasze pieniądze. A czyje to były pieniądze? Tyle pan mówi o uczciwości, że za pana rządów, jak pan budował drogi, autostrady, wszystko grało. A czy pan pamięta, jak przychodzili ludzie do pana, którzy pracowali na drogach i rzucali teczkami i pytali się „z czym mam iść do domu?” Pamięta pan to? A czy pamięta pan, dlatego, że matka nie miała za co kupić dziecku chleba, to żeście jej zabrali dziecko? Pamięta pan takie rzeczy? - pytała mieszkanka. - Nie, tego nie pamiętam. Ja pamiętam fakty, a nie pamiętam propagandy - odparł w tym momencie Tusk. - A szkoda - zripostowała pytająca. - A ja jeszcze panu powiem, że kiedy przeszłam na emeryturę i otrzymałam pierwszą waloryzację emerytury, dostałam 4,50 zł. Szkoda było tylko tych 4,50, bo więcej wydano na papier, na pocztę i na urzędnika - dodała.
Czytaj więcej
Donald Tusk w czasie spotkania w Jaktorowie został zapytany o legalność wyborów prezydenckich w 2020 roku. - Co do terminu wyborów jako powodu do ewentualnych zasadniczych decyzji, które by unieważniły prezydenturę pana Dudy, czy decyzje, jakie po wyborach prezydenckich zapadły w Polsce, ja byłbym trochę ostrożny - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Tusk podziękował za pytanie o OFE, mówiąc, że dzięki niemu ma okazję „po raz kolejny, ale bardzo głośno i dobitnie powiedzieć, że powtarza pani ohydne kłamstwa na temat OFE”. - Mam nadzieję, że przeprowadzi pani sama to badanie i wyśle pani do mnie pocztówkę z przeprosinami. Na czym polega to badanie? Proszę sprawdzić dowolne konto ZUS-owskie byłego uczestnika OFE. Wszystkie pieniądze zostały przeniesione z OFE do ZUS-u. Każdy dokładnie to, co miał w OFE, ma dzisiaj w ZUS-ie i każdy kto tę decyzję podjął - bo miał możliwość zatrzymania pieniędzy w OFE - dostał informację: jeśli chcesz zostać w OFE, możesz zostać w OFE. Bogu dzięki. Przygniatająca większość tych młodych Polaków, o których pani się martwi miała swój rozum i przeniosła pieniądze do ZUS-u. Zgodziła się na to i dzisiaj te pieniądze są więcej warte niż te, które były w OFE. Proszę mi wybaczyć ostre słowa. Jak pani mówi, to niech pani wpierw to sprawdzi. To można sprawdzić na każdym koncie ZUS-owskim, każdej polskiej rodziny, bez żadnego problemu - tłumaczył lider PO. - Pieniądze z OFE zostały przeniesione na konto ZUS-u, więc proszę nie powtarzać tej ohydnej propagandy - zaapelował.
Były premier przyznał natomiast rację pytającej w kwestii niskich waloryzacji emerytur. - Ta waloryzacja wskutek inflacji była bardzo niska z dwóch powodów. Po pierwsze, nie wiem, czy pani pamięta, kto był przede mną premierem. Jarosław Kaczyński. Więc, kiedy zostałem premierem, to patrzę: jest taki system. Zorientowałem się, że w systemie emerytalnym funkcjonuje niesprawiedliwa zasada procentowej waloryzacji - (...) masz małą emeryturę, masz bardzo małą kwotę, choć niby ten sam procent. Podjąłem decyzję, żeby to zmienić. Trybunał Konstytucyjny to zakwestionował. Znaleźliśmy sposób zgodny z prawem, żeby przynajmniej częściowo zbudować system, w którym ta waloryzacja jest kwotowa, a nie procentowa - opowiadał.