Budzący kontrowersje paragraf 219a niemieckiego kodeksu karnego, zakazujący reklamowania zabiegów przerywania ciąży przeszedł do historii. W piątek Bundestag opowiedział się dużą większością głosów za uchyleniem tego przepisu. Za byli posłowie koalicji rządzącej: socjaldemokracji, Zielonych i liberalnej FDP, jak również opozycyjnej Lewicy. Przeciwko głosowała chadecja CDU/CSU i prawicowo-populistyczna AfD. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Obowiązujący dotychczas w Niemczech zakaz reklamowania zabiegów aborcyjnych prowadził w praktyce do tego, że lekarze czy placówki medyczne, gdzie takie zabiegi się wykonuje, nie mogły o tym wyczerpująco informować, nie ryzykując postępowania karnego. To ma się teraz zmienić. Według przyjętych przepisów lekarze będą mieli prawo udzielania informacji.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił przełomowe orzeczenie w sprawie Roe przeciwko Wade z 1973. Otwiera to możliwość zakazywania aborcji na poziomie stanów.
Decyzja Bundestagu przewiduje, że oprócz paragrafu 219a uchylone zostaną także wyroki przeciwko lekarkom i lekarzom, wydane na jego podstawie od 3 października 1990 roku. Obejmie to m.in. lekarkę z Giessen Kristinę Haenel, skazaną w 2017 roku na mocy paragrafu 219a. Haenel od wielu lat walczyła o zniesienie budzącego kontrowersje przepisu, a w trakcie piątkowego głosowania siedziała wraz z grupą aktywistów na trybunie dla gości w Bundestagu.
Niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann oświadczył przed głosowaniem, że dotychczasowy przepis jest „absurdalny” i nie przystaje do obecnych czasów. Każdy jeden wyrok na lekarkę czy lekarza na mocy tego paragrafu, to „jeden wyrok za dużo” – mówił Buschmann.
– Dziś jest wspaniały dzień. Zdrowie i samostanowienie kobiet są prawami człowieka – oświadczyła z kolei federalna minister ds. rodziny Lisa Paus. W jej opinii potrzebna jest także ogólna dyskusja o dopuszczalności przerywania ciąży. Aborcja jest w Niemczech nielegalna i grozi za nią kara do trzech lat więzienia. Jednak kobiety i lekarze nie podlegają karze, jeśli ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia kobiety lub doszło do niej w wyniku gwałtu. W pozostałych przypadkach aborcja może być przeprowadzona w ciągu pierwszych 12 tygodni ciąży (14 tygodni od ostatniego krwawienia) po obowiązkowym zasięgnięciu porady.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy w piątek przegłosował unieważnienie decyzji Roe vs. Wade, przełomowego orzeczenia z 1973 r. w sprawie dopuszczalności aborcji. W swojej opinii jeden z sędziów, Clarence Thomas, wezwał sąd do weryfikacji orzeczeń dotyczących związków osób tej samej płci i antykoncepcji. „Mamy obowiązek naprawić błąd” - stwierdził.
Oburzenia z powodu wyniku piątkowego głosowania nie kryli chadecy i AfD. Posłowie obu frakcji argumentowali, że kobiety również dotąd mogły zasięgać wyczerpujących informacji o zabiegu przerywania ciąży, a prawa nienarodzonych nie mogą być ignorowane.
Zgodnie z rządowym projektem ustawy nadal zabroniona będzie „gorsząca” i nieodpowiednia reklama zabiegów aborcyjnych. W tym celu rozszerzone zostaną postanowienia ustawy w sprawie reklamowania środków leczniczych.