Decyzja Sądu Najwyższego oznacza zielone światło dla wprowadzania zakazu aborcji w poszczególnych stanach. Orzeczenie w sprawie Roe v. Wade z 1973 r. zalegalizowało aborcję w USA, bo ustanowiło federalne prawo do przerywania ciąży do momentu, gdy płód jest w stanie przeżyć poza łonem matki, wówczas do 28 tygodnia, a dziś – dzięki postępowi medycyny – 23–24 tygodnia ciąży.
Kilka tygodni temu do mediów wyciekła wstępna opinia SN dotycząca głosowania na ten temat. Teraz w kwestiach dotyczących aborcji znowu, jak przed 50 laty, decydować będą poszczególne stany. Dla tych konserwatywnych to zielone światło do wprowadzania praw ograniczających możliwość usuwania ciąży.
Czytaj więcej
W środę sędziowie rozpoczną debatę na temat prawa aborcyjnego. To największe wyzwanie dla decyzji z 1973 r., która przez pół wieku chroniła prawo kobiet do usuwania ciąży.
W oczekiwaniu na taką decyzję Sądu Najwyższego, restrykcyjne prawa już zatwierdziło już kilka stanów, a według amerykańskich mediów w ich ślady może pójść ok. 30 innych.
Sędzia Samuel Alito w końcowej opinii wydanej w piątek, napisał, że decyzja w sprawie Roe vs. Wade oraz wydane w 1992 roku orzeczenie w sprawie Planned Parenthood vs. Casey, które potwierdziło prawo do aborcji, były błędne w dniu podjęcia decyzji i muszą zostać uchylone. „ Konstytucja nie odnosi się do aborcji i żadne takie prawo nie jest domyślnie chronione żadnym przepisem konstytucyjnym”- napisał Alito.