Waszczykowski: Kamienie milowe nigdy się nie skończą. Są po to, aby nas rozliczać

Lista tzw. kamieni milowych „będzie rozszerzana w zależności od chęci ugodzenia polskiego rządu o kolejne obszary konfliktów, które będzie kreować Komisja Europejska” - stwierdził Witold Waszczykowski, były szef polskiej dyplomacji.

Publikacja: 10.06.2022 19:13

Waszczykowski: Kamienie milowe nigdy się nie skończą. Są po to, aby nas rozliczać

Foto: European Union 2022 - Source : EP/ Alain ROLLAND

Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy, który przewiduje dla Polski 35,4 mld euro: 23,9 mld w dotacjach, 11,5 mld w pożyczkach. Pieniądze te, inaczej niż klasyczne fundusze polityki spójności, są przeznaczone nie tylko na inwestycje, ale też na reformy. Ich wypłata będzie następowała nie na podstawie dostarczonych faktur, ale zrealizowanych reform i osiągniętych celów.

Polska ma planie zapisanych 49 reform i 53 inwestycje. Plan obejmuje sześć dziedzin: energię, mobilność, cyfryzację, konkurencyjność, opiekę zdrowotną i jakość inwestycji. Pod presją KE Polska wpisała trzy kamienie milowe odnoszące się do reformy sądownictwa. Pierwsze dwa muszą być zrealizowane do końca czerwca i przewidują likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i powołanie w jej miejsce nowego organu, który spełniałby warunki bezstronności, oraz stworzenie systemu dla ukaranych wcześniej sędziów, który dawałby im prawo od odwołania się od wyroków i przeglądu sprawy przez inny sąd w terminie maksimum roku.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kaczyński wybrał Ziobrę zamiast von der Leyen

Tymczasem w czwartek Parlament Europejski 411 głosami „za” przy 129 głosach „przeciw” i 31 wstrzymujących się zagłosował za rezolucją ws. zablokowania wypłaty 35,4 mld euro z Funduszu Odbudowy Polsce dopóki rząd nie zrealizuje reform gwarantujących przestrzeganie w Polsce reguł praworządności. Rezolucja jest pokłosiem wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim, w czasie której skrytykowano szefową KE, Ursulę von der Leyen, za przyjęcie Krajowego Planu Odbudowy przedstawionego przez rząd w Warszawie.

Witold Waszczykowski w rozmowie z Telewizją Trwam ocenił, że „bieżący atak Parlamentu Europejskiego potwierdza to, że kamienie milowe nigdy się nie skończą i są po to, aby nas rozliczać”. - Paradoksem jest, że batalia rozgrywa się na płaszczyźnie o praworządność, bo Komisja używa politycznych argumentów, a nie argumentów prawnych. KE dodatkowo chce prawnie wiążących dokumentów europejskich, a nie ma do tego prawa. Kwestie praworządności, ustroju, wymiaru sprawiedliwości w państwie członkowskim UE nie są objęte żadną regulacją Unii Europejskiej - mówił były szef MSZ.

Zdaniem obecnego eurodeputowanego PiS „nawet jeśli uda nam się dojść do jakiegoś lewicowego modelu czy wyobrażenia, jak ma wyglądać ustrój sprawiedliwości, sądowy w Polsce”, to komisarze europejscy „przełożą batalię na inne obszary”. - To będzie kwestia praw dziecka, edukacji, mniejszości seksualnych. O tym właśnie dzisiaj mówi rezolucja Parlamentu Europejskiego, który domaga się, żeby wrócić do rozprawy z nami na temat Trybunału Konstytucyjnego czy Krajowej Rady Sądownictwa – powiedział.

Czytaj więcej

Patryk Jaki: Niektóre kamienie milowe wyglądają jak kamienie na szyję

Były minister zwrócił uwagę, że lista kamieni milowych nie dotyczy wyłącznie sądownictwa. - Tam jest np. zapowiedź, że rząd polski powinien wrócić do podnoszenia wieku emerytalnego. Ta lista będzie rozszerzana w zależności od chęci ugodzenia polskiego rządu o kolejne obszary konfliktów, które będzie kreować Komisja Europejska - stwierdził, choć lista konkretnych zadań do wykonania przez Polskę została uzgodniona między rządem a Brukselą.

Za czwartkową rezolucją PE zagłosowała trójka europosłów z Polski - Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Sylwia Spurek i Róża Thun. - To grupa hunwejbinów totalnej opozycji, która szczuje na Polskę i która przekonała 411 europarlamentarzystów do głosowania przeciwko Polsce - zawyrokował Witold Waszczykowski.

Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy, który przewiduje dla Polski 35,4 mld euro: 23,9 mld w dotacjach, 11,5 mld w pożyczkach. Pieniądze te, inaczej niż klasyczne fundusze polityki spójności, są przeznaczone nie tylko na inwestycje, ale też na reformy. Ich wypłata będzie następowała nie na podstawie dostarczonych faktur, ale zrealizowanych reform i osiągniętych celów.

Polska ma planie zapisanych 49 reform i 53 inwestycje. Plan obejmuje sześć dziedzin: energię, mobilność, cyfryzację, konkurencyjność, opiekę zdrowotną i jakość inwestycji. Pod presją KE Polska wpisała trzy kamienie milowe odnoszące się do reformy sądownictwa. Pierwsze dwa muszą być zrealizowane do końca czerwca i przewidują likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i powołanie w jej miejsce nowego organu, który spełniałby warunki bezstronności, oraz stworzenie systemu dla ukaranych wcześniej sędziów, który dawałby im prawo od odwołania się od wyroków i przeglądu sprawy przez inny sąd w terminie maksimum roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE
Polityka
Donald Tusk: PiS i Konfederacja chcą wyprowadzić Polskę z UE
Polityka
Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Minister kultury wystartuje w wyborach do PE