Napięcia między PiS a Solidarną Polską dotyczą dalszego kształtu zmian w sądownictwie. W ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolita” pisała o intensywnych rozmowach między różnymi ośrodkami władzy, które miały przynieść wypracowanie wspólnego rozwiązania i zgodne głosowanie w Sejmie nad finalną wersją ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną – zgodne między PiS i Solidarną Polską. Ale w ostatnich dniach napięcie między koalicjantami znów zaczęło rosnąć. Wszystko rozbija się o kształt poprawek do prezydenckiej ustawy. We wtorek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro ponownie skrytykował pomysły Andrzeja Dudy
W PiS rośnie przekonanie, że o porozumienie ze Zbigniewem Ziobrą będzie trudno. – Bardzo możliwe, że trzeba będzie oprzeć się w tej sprawie na opozycji – można usłyszeć od dobrze poinformowanych rozmówców z klubu PiS. Stawką jest odblokowanie pieniędzy z KPO i nie tylko. W PiS można bowiem usłyszeć, że realnie dużo ważniejszy, również z punktu widzenia kampanii w 2023 r., jest główny unijny budżet. Politycy partii rządzącej dobrze pamiętają, jak obietnica „załatwienia” 300 mld zł z unijnego budżetu przyczyniła się do sukcesu PO w 2011 r.
Dwie drogi
Z naszych rozmów zarówno z politykami PiS, Solidarnej Polski, jak i opozycji jawi się następujący obraz sytuacji: drogi do przyjęcia ustawy zmieniającej sądownictwo dyscyplinarne są dwie. Wszystko może rozstrzygnąć się w najbliższych dniach.
Czytaj więcej
Donald Tusk rozpoczął serię spotkań poza Warszawą. Jego partia chce ponownie zwrócić uwagę na problemy ludzi, np. takie jak wysokie ceny.
Pierwsza opcja. PiS porozumiewa się z Solidarną Polską i ustawa przechodzi tylko głosami klubu PiS (w którym są też politycy Zbigniewa Ziobry). Politycy SP uznają rozwiązania z projektu prezydenckiego za bardzo szkodliwe i wskazują, że ich przyjęcie mogłoby doprowadzić do poważnych kłopotów w wymiarze sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro we wtorek mówił wprost o ryzykach. – W naszej ocenie prowadzi do nieuchronnego zakorkowania sądów i całkowitego paraliżu, można powiedzieć, sądów – stwierdził w Poranku Siódma9. Ryzyko dla PiS polega na tym, że porozumienie się z Solidarną Polską i zmiany mogą zostać negatywnie odebrane w Brukseli pod kątem zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy. Są jednak i inne ryzyka. We wtorek portal Gazeta.pl poinformował, że politycy Solidarnej Polski grożą nawet wyjściem z rządu, jeśli poprawki Solidarnej Polski nie zostaną uwzględnione.