Komisja ds. pedofilii z problemami

Organ tropiący nadużycia seksualne był w nieprawidłowy sposób finansowany przez rząd, a sam robił poważne błędy w rachunkowości – wytyka NIK.

Aktualizacja: 14.07.2021 06:28 Publikacja: 13.07.2021 19:04

Konferencja prasowa Państwowej Komisji ds. Pedofilii (na zdjęciu: Hanna Elżanowska, Blażej Kmieciak,

Konferencja prasowa Państwowej Komisji ds. Pedofilii (na zdjęciu: Hanna Elżanowska, Blażej Kmieciak, Barbara Chrobak)

Foto: EAST NEWS, Piotr Molecki

Najwyższa Izba Kontroli co roku bada wykonanie budżetów najważniejszych instytucji. Do urzędu Państwowej Komisji ds. Pedofilii, powołanej w reakcji na filmy braci Sekielskich o nadużyciach w Kościele, weszła pierwszy raz. Powód? Komisja, która obecnie prowadzi około 300 spraw, zaczęła pracę dopiero w listopadzie 2020 roku. I są powody do niepokoju. NIK nie wystawiła oceny ogólnej, bo w urzędzie brakowało koniecznych dokumentów, a nieprawidłowości stwierdzono sporo.

Bałagan w papierach

Zdaniem NIK w urzędzie nie było planu wydatków na 2020 rok, choć zgodnie z ustawą o finansach publicznych podstawą gospodarki finansowej powinien być właśnie plan dochodów i wydatków. Izba odkryła też, że nie prowadzono ksiąg rachunkowych, co jest kolejnym naruszeniem ustawy o finansach publicznych, a także o rachunkowości.

Wątpliwości kontrolerów wzbudził też zakup systemu finansowo-księgowego i płacowo-kadrowego, który został oceniony jako niecelowy i niegospodarny. Według NIK przeszkolono głównego księgowego i zainstalowano system, jednak nie używano go, bo brakowało kluczowych funkcjonalności. Ogólna kwota umowy – jak twierdzi NIK – wyniosła 38 tys. zł, a w 2020 roku wydano prawie 8 tys.

Państwowa Komisja ds. Pedofilii informuje „Rzeczpospolitą", że problemy odkryto, zanim wkroczyła NIK. „Na podstawie własnych działań nadzorczych przewodniczącego Błażeja Kmieciaka i zastępcy przewodniczącego Barbary Chrobak stwierdzono nieprawidłowości w zakresie gospodarki finansowej, potwierdzone następnie przez kontrolę NIK" – podkreśla komisja.

Dodaje, że wdrożono środki naprawcze. Wylicza, że 1 marca powołano nowego dyrektora generalnego, podjęto kroki prawne w stosunku do osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości, odstąpiono od umowy z dostawcą wadliwego systemu finansowo-księgowego i wdrożono nowy system.

Jednak na tym zarzuty NIK się nie kończą. Izba ma też poważne wątpliwości wobec sposobu finansowania komisji w pierwszych miesiącach działalności. Sprawa jest na tyle poważna, że trafiła na listę ośmiu najważniejszych nieprawidłowości budżetowych, które NIK zawarła w wysłanej do Sejmu „Analizie wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2020 r.".

Wątpliwe finansowanie

Wynika z niej, że komisja została ujęta w klasyfikacji części budżetowych dopiero od 1 stycznia 2021 roku. By mogła funkcjonować w ostatnich miesiącach 2020 roku, minister finansów przekazał z rezerw celowych 5 mln zł rzecznikowi praw dziecka Mikołajowi Pawlakowi z przeznaczeniem na finansowanie komisji. Następnie rzecznik ustanowił szefa komisji tzw. dysponentem trzeciego stopnia. Zdaniem NIK nie miał do tego podstaw prawnych. „W konsekwencji niezgodnego z prawem ustanowienia dysponenta trzeciego stopnia rzecznik praw dziecka nie miał możliwości sprawowania nadzoru nad komisją" – pisze Izba.

Ta ostatnia sprawa była jednym z tematów posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zaniepokojenia błędami w finansowaniu nie kryła Magdalena Biejat z Lewicy. – Mając wytyczoną drogę dla działalności rzecznika, poszedłem poboczem, ale po to, by osiągnąć cel. Co by było, gdybym tego nie zrobił? Komisja do tej pory nie zaczęłaby działać – odpowiedział Mikołaj Pawlak.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą" Biejat zauważa, że to nie pierwsze kontrowersje wokół komisji. Wylicza, że najpierw PiS zwlekał z powołaniem składu, potem obniżono wymagania wobec członków, a ostatnio komisja stwierdziła, że przez wadliwe przepisy nie może wpisywać sprawców do rejestru pedofilów.

– Komisja została wyposażona w bardzo niewiele narzędzi. To, że nie jest nawet w stanie w sposób przejrzysty i zgodny z prawem zarządzać swoimi środkami, jest kolejną kompromitacją. Zaś gdyby PiS poważnie traktowało walkę z pedofilią, kwestia prawidłowego zabezpieczenia budżetu dla komisji byłaby priorytetem – mówi posłanka.

Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Polityka
Karol Nawrocki spotkał się w Gabinecie Owalnym z Donaldem Trumpem
Polityka
Kandydat na prezydenta Marek Woch: Polska powinna mieć broń jądrową
Polityka
Donald Tusk wygłosił orędzie. „To nam przypadło nie tylko marzyć, ale przede wszystkim działać”
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Joanna Senyszyn: Lewica to ja
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne