Marcin Horała wypowiedział się na temat zmian w ordynacji wyborczej oraz o projekcie dotyczącym samorządów. - Burza, która miała wybuchnąć nie wybuchła. Ci co zazwyczaj nas krytykują, dostrzegają w naszym pomyśle pozytywy. To nie jest projekt osłabiający samorządność - jest zupełnie odwrotnie. My ten chaos ujednolicamy i wprowadzamy prostą zasadę w samorządach. Po naszych zmianach będzie więcej okręgów, a pewne widełki sięgać będą od trzech do siedmiu okręgów w regionie. Wprowadziliśmy przepisy zabezpieczające przed złym "gerrymanderingiem" [manipulowanie przebiegiem granic okręgów wyborczych red.]. Chcemy, żeby samorządy nie decydowały o sobie, idziemy w kierunku logiki niezależnej, wielopartyjnej administracji państwowej. Powołujemy więcej komisarzy, ponieważ budujemy nową administrację wyborczą. W składzie PKW powinny zasiadać osoby o różnych poglądach politycznych, ułatwi to pracę w komisjach. Uważamy, że ukrócenie kadencyjności także pozytywnie wpłynie na dobrą zmianę w Polsce. Na przykład w Trójmieście dobrą rolę pełnią partie uogólnione politycznie, gorzej jest w mniejszych miastach – ocenił.