Wymiana zdań dotyczy spotu o uchodźcach, przygotowanego przez PiS w związku z wyborami samorządowymi w 2018 roku. W spocie tym lektor stwierdza najpierw, że samorządowcy z PO chcą przyjmować imigrantów, a następnie widzimy materiał, stylizowany na materiał informacyjny, mówiący o tym, że - w hipotetycznym 2020 roku, po realizacji tego zobowiązania samorządowców PO - w miastach "pojawiły się enklawy muzułmańskich uchodźców", a mieszkańcy "boją się wychodzić" z domów. "Napady na tle seksualnym, akty agresji stały się codziennością" - słyszymy. Wszystkiemu towarzyszą przebitki z zamieszek z innych państw Europy.
W mailu, który miał być wysłany 18 października 2018 r. przez Mateusza Morawieckiego, premier pisze, że w Brukseli "dostaje mnóstwo maili i SMS-ów w sprawie spotu o uchodźcach". Premier pisze też, aby "ograniczyć emisję spotu, bo wzmacnia identyfikację z drugą stroną". "Lepiej mniej tego negatywnego spotu. Beata Sawicka się kłania" - dodaje szef rządu.
W odpowiedzi Tomasz Poręba, ówczesny szef sztabu wyborczego PiS prosi o "zachowanie spokoju" i wyjaśnia, że spot ma na celu "mobilizację wyborców" PiS i "demobilizację drugiej strony". "(...) jest przeciwwagą do narracji o polexicie. To, że jest trafiony, świadczy reakcja drugiej strony, która wypuściła celebrytów (...) atakujących go" - pisze europoseł PiS.
Czytaj więcej
W sieci opublikowano kolejne e-maile, które - rzekomo - mają pochodzić ze skrzynki e-mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka, której zawartość mieli przechwycić hakerzy, co ujawniono w czerwcu. Tym razem maile dotyczą prośby do prezesa TVP, Jacka Kurskiego i szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Jarosława Olechowskiego o emisję określonych materiałów w TVP.