W środę wieczorem w Sejmie odbyła się debata nad wnioskiem o odwołanie ministra sportu Kamila Bortniczuka. W pewnym momencie do siedzącego w pierwszym rzędzie szefa klubu KO Borysa Budki podszedł poseł PO Bartłomiej Sienkiewicz. Budka wstał, powiedział coś do swego partyjnego kolegi, po czym obaj opuścili salę. Sytuacja zwróciła uwagę innych obecnych na sali. - Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę - powiedział z mównicy poseł PiS Dariusz Olszewski, który przedstawiał opinię komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki. "Zostawcie Sienkiewicza, bo się przewróci" - krzyknął jeden z posłów. - Kto wychodzi takim krokiem, to nie jest na pewno sportowiec - dodał Olszewski. W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze, w tym polityków obozu władzy. "Dziwne zachowanie posła Sienkiewicza, który salę obrad opuścił w asyście posła Budki" - napisał Jan Mosiński (PiS). "Sprawa pilnie do wyjaśnienia" - stwierdził Janusz Kowalski (Solidarna Polska).
O sprawę Borys Budka był w czwartek rano pytany w Radiu Zet. - Bartek Sienkiewicz podszedł do mnie, by poprosić o rozmowę w sprawie tego, co dzieje się przeciwko rodzinie Brejzów, Krzysztofa i Doroty (senatora KO i jego żony - red.), te fake SMS-y, które wypływają, czy telefony podające się za Dorotę, i byliśmy porozmawiać - powiedział.
Czytaj więcej
Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza oświadczył, że z numeru jego żony "rozsyłane są wiadomości o podłożeniu ładunków wybuchowych w całej w Polsce". Ocenił, że to "zmasowany cyberatak" na jego rodzinę oraz prowokacja.
Byłemu szefowi Platformy zwrócono uwagę, że sytuacja z Sienkiewiczem miała miejsce w trakcie debaty nad odwołaniem Bortniczuka. - Ja mam taką zasadę: jeśli ktoś skłamie z mównicy, a to robili przedstawiciele PiS-u, to po prostu nie słucham. To była skandaliczna debata. Nikt nie powiedział słowa "przepraszam" za Łukasza Mejzę - odparł Budka.
Szef klubu KO został zapytany, czy Bartłomiej Sienkiewicz był w środę wieczorem nietrzeźwy. - To są jakieś bzdury. Rozmawiałem z Bartkiem Sienkiewiczem i przed debatą, i w trakcie wyszliśmy tę sprawę omówić - padła odpowiedź. Dopytywany, czy nie czuł woni alkoholu Budka odparł, że nie. - To jest po prostu poziom debaty sejmowej. Rozmawiamy o facecie - mówię o Mejzie - który próbował wyłudzać pieniądze od rodziców ciężko chorych dzieciaków, a co zamiast tego mamy? Jakieś filmiki produkowanych przez pisowskich trolli, przez pisowskich posłów, sugerujące tego typu rzeczy - mówił Budka.