Brejza: Wybory nie były przeprowadzone w sposób uczciwy

Obawiam się, że wybory parlamentarne nie będą w pełni wolne – przestrzega Krzysztof Brejza, senator Koalicji Obywatelskiej, Platforma Obywatelska.

Publikacja: 12.01.2022 21:00

Krzysztof Brejza

Krzysztof Brejza

Foto: PAP, Leszek Szymański

Po co senacka Komisja Nadzwyczajna ds. Nielegalnej Inwigilacji Opozycji w wyborach 2019 roku?

Za rządów PiS mamy w Polsce problem jednowładztwa, gdzie instytucje-bezpieczniki są rozmontowywane. Jedna partia przejmuje kontrolę nad wszystkimi instytucjami, ale nie przejęła nad Senatem. Senat korzysta ze swoich uprawnień, powołując komisję nadzwyczajną. Senatorowie nie chcą wchodzić w uprawnienia śledcze, takich ta komisja ma nie mieć, ale jako komisja nadzwyczajna ma prawo pozyskiwać analizy, wzywać i przesłuchiwać świadków, zbierać informacje, żeby na tyle, na ile to jest możliwe w Senacie, sprawę wyjaśnić. Doszło do ingerencji służb w czasie wyborów w 2019 roku. To był nielegalny podsłuch sztabu spreparowanymi wnioskami do sądu. Myśleli, że to nie wyjdzie. W kwietniu i w sierpniu 2019 roku byłem atakowany spreparowanymi smsami w telewizji rządowej TVP. Z pewnością miało to wpływ z a wyniku wyborów.

Podjął pan kroki prawne wobec TVP?

Zawiadomienie od trzech miesięcy leżakuje w prokuraturze, okrążyło już całą Polskę. Prokurator się boi. Byłem przesłuchany w tej sprawie i widać było w jego oczach strach przed ruszaniem tego tematu. Skierowaliśmy duży pozew w sierpniu. Wygraliśmy w tym pozwie postępowanie zabezpieczające, ale TVP nie realizuje postanowienia sądu o publikacji informacji na swojej stronie. To jest sprawa uderzenia w szefa kampanii największej partii opozycyjnej sfałszowanymi wiadomościami na wzór nagonek, które organizowała Służba Bezpieczeństwa na opozycjonistów w latach 80. Sprawa sądowa przeciw TVP w przyszłości będzie kluczowa do oceny tego, czy telewizja Jacka Kurskiego realizowała misję publiczną. Misją publiczną nie jest powielanie akcji oczerniających, takich jak to robił Putin przeciwko Nawalnemu.

Czytaj więcej

Sprawa Pegasusa. Senat powołuje komisję nadzwyczajną

Czy będzie pan się odwoływał do instytucji międzynarodowych o to, żeby sprawę wyjaśniły?

Fakt, że w sprawie z 2017 roku podsłuchiwano mnie w kampanii wyborczej w 2019 roku, wskazuje na czysto polityczną motywację. W tym czasie wykonywałem rozmowy związane z kampanią i ci ludzie z premedytacją mnie inwigilowali, żeby pozyskiwać informacje o pracy sztabu. Podsłuch ustał z dniem wyborów i potem nie byłem wezwany w żadnej sprawie, a użyto potężnego narzędzia kontroli operacyjnej.

Będę korzystać z wszelkich instrumentów prawnych. By pójść do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka muszę wykorzystać drogę sądową w Polsce. Jesteśmy niestety w obiegu zamkniętym. To jest bardzo przykra rzecz, bo państwo polskie zamienia się w biuro polityczne jednej partii. Demokracja umiera na naszych oczach i ja, jako obywatel, nie mam instrumentów do weryfikacji kłamstw, którch ofiarami padłem ja i moi bliscy. Apeluję do ministra Mariusza Kamińskiego i do premiera Jarosława Kaczyńskiego o ujawnienie wniosków o kontrolę operacyjną składanych do Sądu Okręgowego w Warszawie.

Czytaj więcej

Doradca prezydenta: Żadnej totalnej inwigilacji Pegasusem nie było

Ostatnie wybory parlamentarne były uczciwe?

Szanuję prof. Andrzeja Zolla i pana Wojciecha Hermelińskiego. To eksperci, którzy wskazują kontekst nie tylko prawno-karny, ale też wpływ na to, że ta kampania była nierówna. Nie chcę mówić konkretnie, ile głosów od nas odpłynęło. Wybory nie były przeprowadzone w sposób uczciwy i nie był to tylko atak na Krzysztofa Brejzę. To było zabranie Polakom prawa do uczestniczenia w pełni uczciwych i wolnych wyborach.

Kolejne będą uczciwe?

Jeżeli prokuratura pana Ziobry nie wyjaśni tej sprawy, a nie ma tam woli, żeby posunąć ją nawet o milimetr, to obawiam się, że przyszłe wybory też nie będą w pełni wolne. Po to też jest komisja, żeby opinię publiczną uczulić na na warunki w jakich Polacy będą bić się o demokrację.

wsp. Przemysław Malinowski

Po co senacka Komisja Nadzwyczajna ds. Nielegalnej Inwigilacji Opozycji w wyborach 2019 roku?

Za rządów PiS mamy w Polsce problem jednowładztwa, gdzie instytucje-bezpieczniki są rozmontowywane. Jedna partia przejmuje kontrolę nad wszystkimi instytucjami, ale nie przejęła nad Senatem. Senat korzysta ze swoich uprawnień, powołując komisję nadzwyczajną. Senatorowie nie chcą wchodzić w uprawnienia śledcze, takich ta komisja ma nie mieć, ale jako komisja nadzwyczajna ma prawo pozyskiwać analizy, wzywać i przesłuchiwać świadków, zbierać informacje, żeby na tyle, na ile to jest możliwe w Senacie, sprawę wyjaśnić. Doszło do ingerencji służb w czasie wyborów w 2019 roku. To był nielegalny podsłuch sztabu spreparowanymi wnioskami do sądu. Myśleli, że to nie wyjdzie. W kwietniu i w sierpniu 2019 roku byłem atakowany spreparowanymi smsami w telewizji rządowej TVP. Z pewnością miało to wpływ z a wyniku wyborów.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Koniec kampanii po ostrej walce w miastach