Reklama

Prezes NIK Marian Banaś się nie obroni?

25 stycznia posłowie będą decydować o immunitecie prezesa NIK.

Publikacja: 12.01.2022 21:00

Prezes Marian Banaś wielokrotnie zlecał kontrole uderzające w rząd PiS

Prezes Marian Banaś wielokrotnie zlecał kontrole uderzające w rząd PiS

Foto: PAP, Mateusz Marek

Od sierpnia ub. roku Prokuratura Regionalna w Białymstoku czeka na umożliwienie jej przez Sejm postawienia zarzutów Marianowi Banasiowi, byłemu ministrowi finansów, dziś prezesowi Najwyższej Izby Kontroli. Głosowanie nad jego immunitetem było wielokrotnie odkładane. Prezydium sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich chce kontynuować sprawę immunitetu prezesa NIK. I wyznaczyło termin na 25 stycznia – na posiedzeniu ma pojawić się ponownie szefowa białostockiej prokuratury Elżbieta Pieniążek.

– Moim zdaniem powrót sprawy do Sejmu ma pokazać Banasiowi, że PiS już nie ostrzega, ale przechodzi do ofensywy. Banaś wcześniejsze sygnały płynące z partii rządzącej bagatelizował. Widać, że PiS jest teraz zdeterminowany, by sprawę doprowadzić do finału – ocenia Marek Rutka, poseł Lewicy, członek komisji.

W ostatnich dwóch miesiącach to PiS przeciągał sprawę immunitetu Banasia – zdaniem posłów nie tylko dlatego, że obawiał się o sejmową większość, ale nie chciał też otwierać kolejnego frontu walki rządu z Unią Europejską. Konflikt Banasia z PiS jest bowiem odbierany w UE jako kolejny dowód łamania praworządności, co Polska może przypłacić odebraniem środków z Funduszu Odbudowy.

Czytaj więcej

Niewygodne dla rządu tematy w planach NIK na ten rok

Wcześniej, pełnomocnik prezesa izby podważył tempo procedowania sprawy bez zapoznania się z materiałami, potem komisja przegłosowała kwestię dostępu do akt śledztwa, która pozwoliła posłom uzyskać większą wiedzę na temat sprawy. Pierwszy miesiąc na zapoznanie się z aktami szef komisji Kazimierz Smoliński (PiS) przedłużył o kolejne miesiące. Później poseł poprosił Biuro Analiz Sejmowych o ekspertyzy: dotyczące dostępu do materiałów w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie, a nie tajnej sali Kancelarii Sejmu. Druga opinia dotyczyła okrojenia akt – posłowie otrzymali 30 z 80 tomów.

Reklama
Reklama

Nieznane opinie

– Powiedziano nam, że wpłynęły dwie opinie dotyczące sprawy, jednak dotąd żadnej z nich nie otrzymałam i nie wiem, czego dotyczą – mówi nam posłanka Katarzyna Kotula z Lewicy, wiceprzewodnicząca komisji. Szef komisji nie odpowiada na pytania „Rzeczpospolitej".

Prokuratorski wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi NIK leży w Sejmie od końca lipca. Ściągnięcie akt do Warszawy, by mogli zapoznać się z nimi posłowie, wstrzymuje śledztwo, ale wraz z wpłynięciem wniosku o uchylenie immunitetu z automatu wstrzymany jest też bieg przedawnień zarzucanych mu czynów – czyli złożenia dziesięciu fałszywych oświadczeń majątkowych i zaniżenia majątku nawet o 550 tys. zł.

Czytaj więcej

Delegacja NIK na Białorusi. Marian Banaś: Prawo nie zabrania tego rodzaju wizyt

Mecenas Marek Małecki, pełnomocnik prezesa NIK, od „Rzeczpospolitej" dowiedział się o tym, że komisja będzie kontynuować procedowanie wniosku immunitetowego. – Trudno mi się odnieść więc do kwestii, czy będziemy w nim uczestniczyć. Po pierwsze, muszą być usunięte błędy we wniosku, a więc brak podpisu prokuratora generalnego. Inaczej jego rozpatrywanie będzie bezprawne – twierdzi mec. Małecki. I nadal utrzymuje, że także Banaś powinien mieć możliwość zapoznania się z aktami śledztwa, by „móc się odnieść do zarzutów".

– To absurd żądać, żeby osobie przed postawieniem i ogłoszeniem zarzutów udostępniać materiały śledztwa. W ten sposób każdy podejrzany najpierw by wyczytał, jakie są na niego dowody, przygotował linię obrony i dopiero się stawił na przesłuchanie – komentuje jeden z doświadczonych prokuratorów.

Kolej na Pegasusa

Wniosek immunitetowy podpisał Bogdan Święczkowski – zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro (który był wtedy na urlopie). Prokuratura tłumaczyła, że jest to zgodne z prawem (i że nie musi być pełnomocnictwa), bo pod nieobecność Ziobry funkcję prokuratora generalnego z automatu pełni Święczkowski. To stanowisko się nie zmieniło.

Reklama
Reklama

– Wniosek został prawidłowo sformułowany i skierowany, czekamy na jego rozpoznanie – mówi nam prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Czytaj więcej

Sprawa Pegasusa. Senat powołuje komisję nadzwyczajną

Tymczasem prezes NIK nie ustaje w rozliczaniu rządu – dlatego opozycja, choć uważa, że „nie jest krystaliczny" nie zamierza głosować za uchyleniem mu immunitetu. Ostatnio napisał, że „NIK zastanowi się jak skontrolować służby, które kupiły system Pegasus, a potem go używały, także wobec opozycji". To jednak deklaracja na wyrost. NIK może kontrolować wydatki specsłużb, które są utrzymywane z budżetu państwa, ale nie z ich działań, tym bardziej operacyjnych.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Zadośćuczynienie dla polskich ofiar wojny. Co proponowały Niemcy?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował ustawę, za którą głosował Jarosław Kaczyński
Polityka
Marcin Przydacz o zadośćuczynieniach od Niemiec: Donald Tusk chce przyjmować na siebie odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Donald Tusk zapowiada ponowne przyjęcie ustawy o rynku kryptowalut. „Szansa dla prezydenta”
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama