Sprawa Pegasusa. Senat powołuje komisję nadzwyczajną

Senatorowie poparli wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej do badania sprawy Pegasusa. - Państwo, w którym służby specjalne mają wpływ na wynik wyborczy, przestaje być demokracją. Trzeba wyjaśnić, czy tak właśnie stało się w Polsce - mówił na posiedzeniu przedstawiający wniosek senator Marcin Bosacki (KO).

Publikacja: 12.01.2022 18:54

Senator KO Marcin Bosacki przedstawił wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia

Senator KO Marcin Bosacki przedstawił wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji

Foto: PAP/Leszek Szymański

zew

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki złożył wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych. Siedmioosobową komisję mieliby tworzyć: Bosacki, Jacek Bury, Gabriela Morawska-Stanecka, Michał Kamiński, Magdalena Kochan, Sławomir Rybicki i Wadim Tyszkiewicz. Konwent seniorów określił liczbę przedstawicieli klubów i kół w komisji na 9 - Bosacki przekazał, że klub PiS nie zgłosił dwóch członków, choć miał taką możliwość.

Zadaniami komisji miałoby być "wyjaśnienie ujawnionych przypadków nielegalnej inwigilacji z użyciem m.in. oprogramowania szpiegowskiego »Pegasus« oraz naruszeń prawa podczas stosowania przez służby specjalne kontroli operacyjnej". Komisja miałaby się zająć także oceną "wpływu ujawnionych przypadków nielegalnej inwigilacji na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej" oraz opracowaniem, wniesieniem i udziałem w rozpatrywaniu przez Senat "inicjatywy ustawodawczej reformującej działalność służb specjalnych na podstawie m.in. założeń przedstawionych 23 września 2019 r. przez Rzecznika Praw Obywatelskich i działającej przy Rzeczniku grupy ekspertów".

Bosacki: Sprawę Pegasusa może wyjaśnić być może tylko komisja

Wniosek na posiedzeniu Senatu przedstawił senator KO Marcin Bosacki. - Państwo, w którym służby specjalne mają wpływ na wynik wyborczy, przestaje być demokracją, przestaje należeć do obywateli - powiedział. - Trzeba wyjaśnić, czy tak właśnie stało się w Polsce. Trzeba - podkreślił. Bosacki ocenił, że głosowanie w sprawie powołania komisji nadzwyczajnej Senatu będzie jednym z najważniejszych w tej kadencji. - My, wnioskodawcy, jesteśmy o tym przekonani - zadeklarował.

Czytaj więcej

PO chce komisji śledczej, gdy rządziła nie chciała. "Prokurator był niezależny"

- Sprawę Pegasusa wyjaśnić być może może tylko taka komisja, powołana przez Senat, bo rząd PiS-u robi wszystko, żeby tę prawdę ukryć - udaje, że nic nie wie, przez tygodnie odmawiano wszczęcia postępowania wyjaśniającego w prokuraturze. Prawda dla tej władzy jest obciążeniem, ale od tej prawdy zależy przyszłość naszego państwa - przekonywał.

Bosacki powiedział, że "wielki brat" (Pegasus - red.) był używany do szpiegowania senatora Krzysztofa Brejzy w trakcie kampanii wyborczej 2019 r. - Rodzi to nieuchronnie pytania o uczciwość tamtych wyborów - zaznaczył. Senator mówił, że "sprawa wykracza poza politykę". - Wiadomo już, to są fakty, że szpiegowano bronią cybernetyczną o nazwie Pegasus również mecenasa Romana Giertycha i prokurator Ewę Wrzosek, łamiąc w wypadku tego pierwszego tajemnicę adwokacką - kontynuował Bosacki.

- Zasadne jest pytanie, czy komisja nadzwyczajna Senatu z ograniczonymi kompetencjami - bo wiemy, że kompetencje do powoływania komisji śledczych ma wyłącznie Sejm - wyjaśnić tę sprawę. Odwrócę to pytanie: jest bardzo prawdopodobne, że nikt inny nie spróbuje tej sprawy wyjaśnić, w związku z tym my powinniśmy chociaż próbować - powiedział Marcin Bosacki. Zarzucił rządowi, że w sprawie Pegasusa "od początku wybrał metodę: jeśli złapią cię za rękę mów, że to nie twoja ręka". - Politycy PiS opowiadali banialuki o konsolach do gry albo o skrzydlatych koniach - mówił senator, odnosząc się do wypowiedzi polityków obozu władzy, pytanych o stosowanie Pegasusa w Polsce.

Prowadzący obrady Michał Kamiński poinformował, że przy powoływaniu komisji regulamin nie przewiduje dyskusji, a każdy senator ma jedną minutę na zadanie pytania do przedstawiciela wnioskodawców.

Pęk: Senat nie ma żadnych uprawnień śledczych

Wicemarszałek Marek Pęk (PiS) pytał Bosackiego, czy nie sądzi on, że "powoływanie komisji w Senacie, która całkowicie przekracza kompetencje Senatu i możliwości polityczne i prawne Senatu, jest kolejnym wyrazem deprecjonowania Senatu w tej kadencji?". - Senat nie ma żadnych uprawnień śledczych. Senat w bardzo ograniczonym zakresie ma możliwość kontroli rządu. Senat nie posiada komisji ds. służb specjalnych - mówił Pęk.

Czytaj więcej

Pegasus szukał 300 tys. zł. Zgodę na jego użycie „wyłudzono”?

- Czy nie uważa pan, że ta komisja jest powołana od samego początku do tego, żeby udowodnić z góry postawioną tezę i pana wystąpienie to bardzo wyraźnie pokazuje? Państwo już opisaliście tę sytuację, państwo już wszystkie fakty udowodniliście, więc czy nie lepiej byłoby dzisiaj sporządzić już po prostu końcowy raport z funkcjonowania tej komisji? Państwo nic nie udowodnicie, to będzie jednostronny spektakl polityczny, który ma udowodnić tezę całkowicie nieprawdziwą, całkowicie na wasze, jednostronne zamówienie polityczne - powiedział Marek Pęk.

Głosowanie

Głosowanie wniosku w sprawie powołanie komisji nadzwyczajnej przeprowadzono przed godz. 19:00. Za powołaniem komisji opowiedziało się 52 senatorów, przeciw było 45, nikt nie wstrzymał się od głosu. - Senat podjął uchwałę w sprawie powołania komisji - oświadczył marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Zapowiedział, że pierwsze posiedzenie komisji odbędzie się dzisiaj.

Uzasadnienie wniosku

W senackim uzasadnieniu wniosku o powołanie komisji napisano, że powołanie jest "uzasadnione przede wszystkim ujawnieniem opinii publicznej bulwersujących informacji o nielegalnej inwigilacji kilku osób publicznych, w tym senatora Krzysztofa Brejzy w czasie, gdy był szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej w trakcie wyborów parlamentarnych w 2019 r.".

Czytaj więcej

Doradca prezydenta: Żadnej totalnej inwigilacji Pegasusem nie było

"Z ujawnionych informacji wynika z dużym prawdopodobieństwem, że służby specjalne używały zaawansowanego oprogramowania szpiegowskiego »Pegasus«, stworzonego do walki z terroryzmem i międzynarodową przestępczością. Z dostępnych informacji nie wynika zarazem, by wobec każdej z tych osób toczyło się postępowanie dotyczące – choćby domniemanego – udziału w popełnieniu jakiegokolwiek przestępstwa. Użycie oprogramowania »Pegasus« rodzi również pytanie, czy używanie tego rodzaju narzędzia jest w ogóle dopuszczalne w trakcie stosowanej przez służby tzw. kontroli operacyjnej" - czytamy w uzasadnieniu.

Sprawa Pegasusa

Pod koniec ubiegłego roku agencja AP podała, powołując się na badaczy grupy Citizen Lab z Kanady, że telefon komórkowy obecnego senatora KO Krzysztofa Brejzy został zhakowany za pomocą oprogramowania Pegasus 33 razy w 2019 roku. Niezależnie doniesienia te potwierdziła organizacja Amnesty International. W 2019 r. Brejza kierował sztabem wyborczym Koalicji Obywatelskiej. Citizen Lab ustaliło też, że Pegasusa użyto przy próbach szpiegowania mecenasa Romana Giertycha oraz prokurator Ewa Wrzosek.

Czytaj więcej

Kaczyński o Pegasusie: Źle by było, gdyby polskie służby go nie miały

Wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" stwierdził, że "źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia", jakim jest Pegasus. Jednocześnie prezes PiS zapewniał, że w czasie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku "żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały jakiejkolwiek roli". Kaczyński powiedział też, że wydanie na zakup Pegasusa środków z Funduszu Sprawiedliwości to "sprawa o charakterze technicznym".

Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne