Rozpoczął się drugi tydzień ataków Izraela na Iran, na które Teheran odpowiada odwetowymi uderzeniami przeprowadzanymi za pomocą rakiet i dronów. Wciąż nie wiadomo, czy do atakowania celów w Iranie włączą się siły zbrojne Stanów Zjednoczonych.
Prezydent USA Donald Trump oświadczył w czwartek, że na podjęcie decyzji o ewentualnym udziale w wojnie po stronie Izraela daje sobie dwa tygodnie. Wcześniej Stany Zjednoczone były zaangażowane w rozmowy z Iranem, których celem było zawarcie nowego porozumienia nuklearnego. USA stoją na stanowisku, że Iran nie może wejść w posiadanie broni jądrowej i chcą, by Iran zrezygnował ze wzbogacania uranu na swoim terytorium. Teheran nie wyraził na to zgody i od dawna podkreśla, że irański program atomowy ma wyłącznie charakter pokojowy. Jednocześnie Izrael od wielu lat twierdził, nie przedstawiając dowodów, że Iran jest o krok od wyprodukowania broni jądrowej.
Czytaj więcej
W rozmowie z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan ostrzegł...
Donald Trump: Izrael wygrywa, Iran radzi sobie mniej dobrze
W piątek Donald Trump był pytany o konflikt Izrael-Iran na lotnisku w Morristown w stanie New Jersey. Wyraził pogląd, że byłoby mu trudno zwrócić się do Izraela o zaprzestanie nalotów na Iran. - Uważam, że bardzo trudno jest mieć taką prośbę do kogoś, kto wygrywa - powiedział. - Jest to nieco trudniejsze niż wtedy, gdy ktoś przegrywa. Ale jesteśmy gotowi i możemy. Rozmawialiśmy z Iranem, zobaczymy, co się zdarzy - dodał.
Skutki ataku Izraela na budynek stacji telewizyjnej w Teheranie