W komentarzu redakcyjnym dziennik zachodzi w głowę, dlaczego szef polskiego rządu swoimi wypowiedziami podcina rysujący się na szczycie w Brukseli kompromis. Miałby on polegać na uwolnieniu przez Komisję Europejską Funduszu Odbudowy już po wypełnieniu przez Polskę lipcowego orzeczenia TSUE w sprawie niezależności wymiaru sprawiedliwości, a nie, jak chciał premier Holandii Mark Rutte, dopiero po przekreśleniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego o granicach prymatu europejskiego.
Mateusz Morawiecki co prawda po raz pierwszy podał w wywiadzie ramy czasowe likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN: stosowny projekt ustawy ma trafić pod obrady Sejmu „w najbliższych tygodniach, przed końcem roku". Ale jednocześnie otworzył nowe fronty walki z Brukselą. Jeden z nich dotyczy możliwości uruchomienia w przyszłym roku przez Komisję Europejską „mechanizmu warunkowości", który mógłby doprowadzić do wstrzymania wypłaty funduszy strukturalnych już z „normalnego" budżetu Unii.