Premier oskarżył Unię Europejską o stawianie polskim władzom żądań "z pistoletem przystawionym do głowy". Wezwał Brukselę do wycofania gróźb sankcji prawnych i finansowych, jeśli chce ona rozwiązać kryzys związany z praworządnością.
"Financial Times" przypomina, że Morawiecki w celu złagodzenia sporu obiecał, że do końca roku zlikwiduje Izbę Dyscyplinarną dla sędziów, którą Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał za nielegalną.
Ostrzegł jednocześnie, że jeśli Komisja Europejska "rozpocznie trzecią wojnę światową", wstrzymując obiecane Warszawie pieniądze, będzie "bronił naszych praw wszelką bronią, jaka jest w naszej dyspozycji".
Czytaj więcej
Tego nie zrobił jeszcze żaden przywódca Unii. W piątek na marginesie szczytu w Brukseli Mateusz Morawiecki spotkał się z liderką francuskiej skrajnej prawicy.
- Jeśli ktoś będzie nas atakował w sposób zupełnie niesprawiedliwy, będziemy się bronić w każdy możliwy sposób - dodał. - Czujemy, że to jest już dyskryminujące podejście (Brukseli). Ale jeżeli sytuacja się pogorszy, będziemy musieli przemyśleć naszą strategię - zapowiedział Morawiecki.