Marian Banaś: NIK jest ostatnią niezależną instytucją

Jarosław Kaczyński chciał dać mi order za zasługi dla Polski i PiS – mówi Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli.

Publikacja: 26.09.2021 21:00

Marian Banaś: NIK jest ostatnią niezależną instytucją

Foto: Rzeczpospolita/ Jerzy Dudek

Jest pan już spakowany?

A dlaczego?

Rządzący nie ukrywają, że chcieliby, żeby przestał pan być szefem NIK.

Pełnię obowiązki zgodnie z ustawą i powołaniem. Dymisji składać nie będę i zamierzam stać na stanowisku do końca kadencji. NIK jest ostatnią niezależną instytucją w państwie i taką musi pozostać do końca.

A jeżeli odbiorą panu immunitet?

Immunitetu nie miał też mój poprzednik, a funkcjonował do końca kadencji, więc nie ma to znaczenia. Ja się immunitetu zrzekać nie będę, bo nie widzę podstaw. Jest jeszcze kwestia mojego braku zaufania do służb i prokuratury, które obecnie są kierowane przez polityków.

Czytaj więcej

Liczne nieprawidłowości w Ministerstwie Sprawiedliwości

Można pozbyć się pana na różne sposoby...

Można mnie też zabić.

Boi się pan o swoje życie?

Nie boję się. Każdy z nas musi umrzeć, jestem człowiekiem wierzącym, więc jestem spokojny i nie boję się tego momentu.

Ma pan ochronę?

Nie mam, jest mi niepotrzebna.

Zdaniem śledczych miał pan podać nieprawdę w dziesięciu oświadczeniach majątkowych, dokonać wielu transferów finansowych za pomocą gotówki bez użycia jednego z ośmiu kont. A jest jeszcze kwestia pana kamienicy, syna...

Trzymajmy się faktów i prawa, a ono mówi wyraźnie: tylko prawomocny wyrok może zdecydować o tym, że mogę być zdjęty ze stanowiska. Jeśli szanujemy prawo, to do czasu wydania wyroku i jego uprawomocnienia istnieje zasada domniemania niewinności. Nie rozumiem podejścia oskarżających mnie o płatności gotówką. Od kiedy w Polsce nie można używać gotówki, która jest prawomocnym środkiem płatniczym? Jak służby tego nie wiedzą, niech zapytają prezesa NBP.

Czytaj więcej

Prezes NIK zabrał głos ws. urodzin Mazurka. "Więcej posłów niż w Sejmie"

Prezes NIK powinien być czystszy niż żona Cezara.

Jestem czysty. A jakieś pomyłki zdarzają się każdemu, również prezesowi NIK. Jeżeli dojdzie do rozprawy w sądzie, to w kwestiach zasadniczych udowodnię swoją niewinność. Tylko co z tego, że stanie się to za pięć–dziesięć lat jak w przypadku prof. Romualda Szeremietiewa, któremu złamano karierę. Ja na to nie pozwolę, choć w moim przypadku próbuje się robić to samo.

Jarosław Kaczyński nazwał pana „błędem systemu”.

Dziwię się, bo dzięki mojej ciężkiej pracy – w dużym stopniu – Zjednoczona Prawica odniosła sukces. Ustawa, która przyniosła państwu ponad 300 miliardów złotych, była mojego autorstwa, a z samego VAT odzyskano ponad 120 miliardów złotych. Jestem bezpartyjnym państwowcem, który poświęcił się całkowicie sprawom Polski.

Bez pana nie byłoby 500+?

Nie byłoby na taką skalę, jak to zostało przeprowadzone. Bez tej reformy absolutnie nie można byłoby przekazywać pieniędzy wszystkim bez kryterium dochodowego.

Długo się znacie z prezesem PiS?

Prezesa poznałem przed wyborami w 2005 r. Przedstawiłem mu plan reformy, który bardzo mu się spodobał, co spowodowało, że mogłem uczestniczyć w rządzie w latach 2005–2007. Niestety, koalicja z Samoobroną i LPR nie przetrwała, więc mój pomysł został zarzucony, ale bardzo się spodobał prezesowi Kaczyńskiemu. Wróciliśmy do tego tematu w 2015 r. kiedy po raz drugi PiS wygrało wybory.

Czytaj więcej

NIK o nadzorze Ziobry: mogło powstać ryzyko korupcji

Mariusz Kamiński mówił: „Marian, a skąd ty się właściwie wziąłeś w naszym środowisku?"...

To słowa niepojęte, żeby po sześciu latach wzajemnej współpracy szef służb specjalnych mówił do mnie, że nie wie, skąd się wziąłem. To od czego są służby, jeśli przez sześć lat nie potrafią mnie zweryfikować? Mój życiorys jest znany, walczyłem na pierwszej linii z komunistyczną władzą, za co zapłaciłem olbrzymią cenę, jak cała moja rodzina. Jarosław Kaczyński mówił mi zupełnie co innego. Na parę tygodni przed cyrkiem oskarżeń powiedział mi: „Panie ministrze, panu to się należy Order Orła Białego, za to co pan zrobił dla PiS i Polski".

Jeszcze zanim pan został wybrany na szefa NIK, pojawiły się informacje o pańskiej kamienicy w Krakowie. TVN 24 zadawał pytania, a pan na te pytania nie chciał odpowiadać...

Jeśli ja odebrałem miliardy wielkim mafiom, to nie ma się co dziwić, że one podjęły jakieś działania przeciwko mojej osobie. A kto wyczyścił służby specjalne od 1990 r.? Nikt dokładnie tego nie zweryfikował. Nie wiemy, czy w służbach wszyscy ludzie są uczciwi. Wiemy, że są tam też ludzie oddani Polsce, ale nie mamy pewności, czy tam nie siedzą także ludzie, którzy współpracują z układami mafijnymi. Bardzo łatwo jest wyreżyserować działania, które mogą kogoś skompromitować.

To była akcja służb przeciwko panu?

Oczywiście, nie mam najmniejszych wątpliwości.

Obecnych służb, nie byłych?

Ależ oczywiście.

Czytaj więcej

Poseł Lewicy: PiS paraliżuje prace NIK-u

Śledczy zarzucają panu nieprawdę w oświadczeniach majątkowych. W 2016 r. napisał pan, że miał 550 tysięcy, a z analizy konta wynika, że 963, a 2017 r. 380, a było 825 tysięcy…

Premier Morawiecki oraz ministrowie Dworczyk i Sasin powinni ponieść odpowiedzialność polityczną i karną za wybory kopertowe

Marian Banaś

Nie pokazali, że byłem w USA i zarobiłem ciężkie pieniądze, które przywiozłem do Polski i przez parę lat potrafiłem nimi obracać, co stanowi dodatkowy dochód, który był przypisany żonie. Nie miałem obowiązku wykazywania w oświadczeniach, że mamy jeszcze dodatkowe pieniądze, z których korzystamy przy dodatkowych zakupach. Jest kwestia tego, czy miałem obowiązek, czy nie miałem obowiązku wykazywać te pieniądze w oświadczeniu majątkowym. Nic poza tym. Próba montowania hipotezy, że dostałem jakieś pieniądze od mafii jest kompletnym absurdem.

Pojawił się jeszcze mail do kolegi z USA, że trzymał pan u niego pieniądze.

Bywałem u niego i pracowałem, więc doskonale wiedział, ile pieniędzy zarobiłem.

Obracał pan pieniędzmi poza fiskusem?

Oczywiście, że nie. Wszystko co robiłem – robiłem w sposób legalny.

To skąd pańskie problemy w prokuraturze?

Kiedy przyjąłem funkcję prezesa i zacząłem w sposób obiektywny prowadzić kontrole, które pokazują znaczne nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy – co jest niewygodne dla rządzących – stałem się niebezpieczny. Rząd chciałby mieć człowieka, który nie rusza pewnych rzeczy, albo może będzie coś ukrywał, ale to nie ja.

Panie prezesie, a po co panu osiem kont bankowych?

Jakie osiem kont? To jest wyssane z palca.

Nie jest tak, że poszedł pan na wojnę z PiS dlatego, że służby zainteresowały się pańskim synem? Pański syn jest czysty jak łza?

Nie prowadzę żadnej wojny, to PiS poszło na wojnę ze mną. Chcąc zniszczyć człowieka, niszczy się również jego rodzinę. Wszystko zmierza do tego, żebym zrezygnował ze stanowiska i by przyszedł na moje miejsce komisarz polityczny, który prowadziłby kontrole tak, jak tego sobie życzy opcja rządząca.

Donald Tusk powiedział, że należy pana traktować jako politycznego świadka koronnego. Współpracuje pan z opozycją?

Nie współpracuje z żadną opozycją. Pracuję dla Polski i jej obywateli. Jestem otwarty na wszelkie wnioski, jeśli chodzi o obszary kontrolne. Czy to ze strony ekipy rządzącej, czy opozycji. Ale z nikim nie prowadzę rozmów dotyczących jakiejkolwiek współpracy, która ma charakter polityczny.

Od początku roku marszałek Sejmu nie powołała żadnego z 27 proponowanych kandydatów do kolegium NIK. Czy NIK można sparaliżować, uniemożliwiając zebranie kworum?

Marszałek Witek weźmie na siebie odpowiedzialność i będzie odpowiadała za to, co robi, i czy robi to zgodnie z prawem. Jeśli druga osoba w państwie będzie działać niezgodnie z prawem, to jak to świadczy o państwie?

A jaki jest stan państwa?

Mamy coraz większe zadłużenie, co wykazałem po kontroli wykonania budżetu. Poza budżetem jest 290 miliardów długów, w obligacjach. Koszty obsługi tego długu są dużo większe, niż w przypadku obligacji Skarbu Państwa. Zadłużenie w ciągu roku jest takie, jak w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

Zaczynamy mieć coraz mniejszą kontrolę nad sytuacją gospodarczą i finansową państwa. Stan państwa może niepokoić. Dlatego po raz pierwszy NIK dał ocenę opisową, żeby się głębiej przyjrzeć wydatkom i długom, które zaciągamy w imieniu naszych obywateli i przyszłych pokoleń.

W Sejmie niespecjalnie zainteresowano się pana raportem rocznym. Posłowie woleli rozpocząć wcześniej weekend lub wybrać się na przyjęcie urodzinowe.

To był przykry widok, ale niech obywatele ocenią, bo to oni będą później decydować, kto odpowiedzialnie wykonuje swoje obowiązki. Swoją ocenę sytuacji zamieściłem na Twitterze i jak słyszałem od niektórych, był to najlepszy komentarz całej sprawy.

Prokuratura nie zamierza wszczynać śledztw w związku ze złożonymi przez NIK doniesieniami ws. nieprawidłowości popełnionych przez rządzących, np. kwestią wyborów kopertowych.

Dlatego pracujemy nad projektem zmian ustawy o NIK. Izba powinna mieć uprawnienia oskarżycielskie, bo to daje dużo większe gwarancje obiektywizmu i niezależności w rozpatrywaniu spraw. Jeżeli zainteresowany ma rozpatrywać sprawy, które go dotyczą, to istnieje duże niebezpieczeństwo braku obiektywizmu. W NIK powinno być tak, jak w przypadku służb specjalnych, których fundusz specjalny nie jest pod żadną kontrolą. Ani premier, ani prezydent, ani marszałek Sejmu nie mają kontroli nad wydatkami funduszu operacyjnego służb specjalnych, co daje im niezależność, której zwiększenia potrzebuje też NIK.

Ile państwo straciło przez wybory kopertowe?

Decyzja co do podjęcia wyborów została podjęta bez podstawy prawnej. Kosztowało to ponad 130 milionów złotych. Czy rządzący mogą podejmować decyzje, które są niezgodne z prawem? Czy mogą nie ponosić za to konsekwencji?

Jakie konsekwencje powinien ponieść premier Morawiecki, minister Dworczyk i minister Sasin?

Powinni ponieść odpowiedzialność polityczną i karną. Mamy do czynienia z niegospodarnością i z nielegalnym działaniem.

A minister Ziobro za Fundusz Sprawiedliwości?

NIK ogłosi wkrótce nowy raport ws. nieprawidłowości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Opinia publiczna dowie się, jak naprawdę wyglądało wydatkowanie środków, które są w Funduszu Sprawiedliwości. Zostały ustalone liczne nieprawidłowości, ale szczegóły będą mogli państwo poznać po ogłoszeniu raportu, który zostanie opublikowany w najbliższym czasie.

A jak funkcjonuje więziennictwo, gdzie NIK też dokonywał kontroli?

Zakłady przywięzienne, które miały zatrudniać więźniów i wykonywać zlecenia, de facto były pośrednikami podmiotów gospodarczych, które bez przetargu dostawały olbrzymie zlecenia.

Zyskiwały podmioty, które bez przetargu dostawały zlecenia.

Potwierdzają się słowa Michała Dworczyka, że „kolega Banaś prowadzi ostrzał z wielu stron i nie będziemy się z nim nudzić” i „nagle kontrole zostały wzmożone”.

Banaś nie prowadzi żadnego ostrzału. Banaś rzetelnie wykonuje swoje obowiązki wraz z oddanymi Polsce kontrolerami.

Nie jest tak, że te kontrole zostały wzmożone w momencie, w którym państwo nadepnęło panu na odcisk, np. zainteresowaniem pańskim synem, czy tym że CBA weszło nawet do mieszkania pańskiej córki?

Działania są prowadzone z różnych stron, żeby złamać mnie psychicznie i moją rodzinę. Oddzielam sprawy prywatne od spraw państwowych. Dopóki jestem prezesem, będę te obowiązki wykonywał jak najbardziej rzetelnie.

Czyli pogłoski, że jest pan „pancernym Marianem” nie były przesadzone?

Nie określam się jako „pancerny Marian”, nie wiem, kto to sobie tak wymyślił. Mogę zapewnić, że będę wykonywał swoje obowiązki w sposób rzetelny, obiektywny i z troską o obywateli państwa polskiego. Niezależnie, jaka jest władza, pieniądze należą przede wszystkim do obywateli. Naszym obowiązkiem jest dbanie o wydatkowanie każdego grosza publicznego, aby był on jak najbardziej efektywnie wydany – zgodnie z art. 44 ustawy o finansach publicznych.

Czy będzie pan zarządzał kontrolę w sprawie afery mailowej?

Jeżeli się okaże, że taka potrzeba istnieje to kontrolę wykonamy. Nie wykluczamy tego.

Jakie są teraz kluczowe kontrole?

Te najważniejsze, które już się odbyły, to Funduszu Sprawiedliwości. Mamy kontynuację poważnej kontroli inwestycji w Ostrołęce. NIK wskaże, kto był odpowiedzialny za straty, jakie one są realnie. Nie zapominajmy, że oprócz kwoty 1,3 miliarda mamy jeszcze do zapłacenia odszkodowania za zerwanie umowy, które idą też w miliardy.

Kończymy kontrolę odwołań w oczyszczalni ścieków Czajka. Zawiadomienie do prokuratury w związku z tą sprawą też zostało złożone. Niezależnie od opcji i instytucji wchodzimy wszędzie jako instytucja niezależna i obiektywna.

A jak rząd radził sobie ze sprowadzeniem respiratorów i maseczek?

To była sytuacja nadzwyczajna, ale państwo jest zobowiązane do działania zgodnie z prawem i w sposób gospodarny. Przeprowadziliśmy kilka kontroli, które jednoznacznie wskazały, że wystąpiły znaczne nieprawidłowości i braki: niegospodarność, nierzetelność w wielu dziedzinach, np. przy zakupie respiratorów czy przygotowaniu szpitali do leczenia chorych. Jesteśmy w trakcie kontroli trzech tymczasowych szpitali covidowych w Krakowie, Wrocławiu i Katowicach. To, że podporządkowaliśmy wszystko covidowi, odbiło się na leczeniu innych chorób.

Będą kontrole w Ministerstwie Zdrowia?

Tak, przewidujemy jeszcze kontrolę PFR-u, tam są znaczne środki – ponad 100 miliardów. Chcemy też zobaczyć, jak pomoc trafiała do tych najbardziej potrzebujących i czy była właściwie rozdysponowana.

Czy NIK sprawdził gospodarność w TVP?

Będziemy robić kolejne kontrole w Ministerstwie Sprawiedliwości, a także w TVP. Objęliśmy kontrolą jeden obszar, ale są jeszcze inne, które należałoby sprawdzić – wynika z naszych wyników kontroli. Na temat funkcjonowania TVP ukaże się wkrótce raport NIK.

A czy dochodziło do nieprawidłowości w Kancelarii Prezydenta?

Nie ma poważnych nieprawidłowości w Kancelarii Prezydenta. W przypadku pana prezydenta nie mieliśmy większych uwag.

Dlaczego Tadeusz Dziuba, pański zastępca z nadania PiS, powinien zostać odwołany?

Chociażby z tego powodu, że próbował zmienić ustalenia kontrolerów podczas pięciu kontroli. Wpływał na nich i mam te informacje od nich. Byłem zmuszony zgłosić to do prokuratury. Prokuratura to umorzyła, ale sąd uznał słuszność naszych argumentów, jeżeli chodzi o zażalenie. Sprawa jest w toku. W NIK nie może być sytuacji, w których chcemy przypodobać się władzy czy opozycji, i zmienia się ustalenia, które są obiektywne i ustalone przez niezależnych kontrolerów.

A sobie nic pan nie ma do zarzucenia?

Święty nie jestem, ale prawa jednak nie łamałem. W sprawach zasadniczych, jeżeli chodzi o obowiązki państwowe, które wykonuję – nie mam sobie nic do zarzucenia.

współpraca Karol Ikonowicz

Jest pan już spakowany?

A dlaczego?

Pozostało 100% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Zbigniew Ziobro: Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta? Będziemy dyskutować
Polityka
„To mogła być kompromitacja całego kraju”. Raport „komisji kopertowej” przyjęty
Polityka
Partia Razem wejdzie do koalicji? Adrian Zandberg: Rząd idzie dziś w odwrotną stronę
Polityka
Nie tylko posłowie Arkadiusz Myrcha i Kinga Gajewska. Lista dziwnych wydatków poselskich