Polska wpisała Ludmiłę Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen, co skutkuje natychmiastowym wydaleniem z UE.
Kozłowska przyleciała do Brukseli w poniedziałek o godzinie 22:40. Często podróżuje do stolicy Belgii, gdzie fundacja ma swoje biuro. Otwarty Dialog kontaktuje się poprzez biuro z Parlamentem Europejskim w kwestiach praw człowieka na Wschodzie, między innymi więźniów politycznych w Rosji i Kazachstanie.
– Byłam jedną z pierwszych osób, które wyszły z samolotu – wspomina Kozłowska. – Dałam paszport policjantowi, a on kiedy sprawdził go w systemie, zapytał, jakie przestępstwo popełniłam. Powiedziałam, że żadnego, a on: "To dlaczego Polska panią poszukuje?" Już wiedziałam, o co chodzi. Powiedziałam, że jestem żoną aktywisty obywatelskiego i spodziewałam się, że w końcu mnie deportują za jego działalność.
Czytaj także: Ludmiła Kozłowska o wydaleniu z UE: Akt desperacji PiS
Sprawę skomentował Guy Verhofstadt. "Czarne listy dla demokratycznych działaczy są godne autorytarnych reżimów, a nie państw członkowskich UE. Trzeba znieść zakaz wydawania wiz Schengen Ludmyle Kozlowskiej - lub zrewidować rolę Polski w Schengen" - napisał polityk.