Matczak o wyroku TK ws. RPO: Piotrowicz mówi nieprawdę

"Piotrowicz mówi nieprawdę na temat wykładni Konstytucji" - tak uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. RPO skomentował prof. Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 15.04.2021 11:54 Publikacja: 15.04.2021 10:05

Marcin Matczak

Marcin Matczak

Foto: rp.pl

Przepis pozwalający Rzecznikowi Praw Obywatelskich działać po upływie kadencji do czasu powołania następcy jest niezgodny z konstytucją - uznał pięcioosobowy skład Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Wyrok oznacza, że Adam Bodnar przestaje wykonywać zadania RPO.

Piotrowicz uzasadniając wyrok odwołując się do wskazanej w konstytucji 5-letniej kadencji RPO. - Z czego wynika, że kadencja ta nie może trwać dłużej - uzasadniał sędzia TK.

"TK sprawdza zgodność z NORMĄ konstytucyjną, a nie z pojedynczym PRZEPISEM. Norma jest połączeniem kilku przepisów: tego o 5-letniej kadencji, i tego o sprawności działania instytucji" - skomentował to uzasadnienie prof. Matczak.

"Ustawa o RPO jest zgodna z tą normą" - dodał.

"Konstytucja RP ma nie jeden, ale ponad 240 przepisów. Dłuższe niż 5 lat działanie RPO jest zgodne z jej przepisami, wymagającymi sprawności działania instytucji. Niezgodne jest tylko z politycznym interesem PiS, który zastąpił w niby-TK Konstytucję jako wzorzec kontroli prawa" - ocenił w innym wpisie prof. Matczak.

Prawnik nawiązał też do przeszłości sędziego Piotrowicza, który w czasach PRL-u był prokuratorem.

"Dzisiaj postkomunistyczny prokurator likwiduje demokratyczną instytucję wolnej Polski i usłyszymy, że to triumf państwa prawa" - napisał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy