O taśmie na której miał zostać zarejestrowany szef rządu mówią kelnerzy skazani za udział w aferze taśmowej. Kelnerzy twierdzą, że to, co obecny premier mówi na tym nagraniu może być dla niego bardzo niewygodne pisze portal Onet.pl.
Nie wiadomo czy taśma rzeczywiście istnieje, a jeśli istnieje to kto ją posiada i czy jest na niej coś, co można wykorzystać przeciwko premierowi polskiego rządu. W momencie sporządzenia nagrania Morawiecki pracował jeszcze w banku BZ WBK
Kelnerzy skazani w sprawie mieli zeznać, że kilkanaście taśm, które są znane opinii publicznej, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Takich nagrań mają być bowiem setki.
Więcej: Afera taśmowa: Czy jest taśma z Morawieckim? Gdzie jest?
Dzisiejsze doniesienia skomentowała rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. Beata Mazurek uważa, że to "skoordynowany atak - Newsweek, onet, fakt". "Dobrze wiadomo jaki wydawca stoi za tymi mediami. Pozbawiliśmy mafie VAT i przestępców podatkowych gigantycznych dochodów. Będę robić wszystko żeby wrócić do władzy. Będą posuwać się do każdej insynuacji" - napisała rzeczniczka.