Niemcy. Armin Laschet przygotowuje się już do roli kanclerza

Prawdopodobnego następcę Merkel trudno zaliczyć do krytyków polityki Rosji. Polskę widzi przez pryzmat poprawności.

Publikacja: 20.04.2021 21:00

Armin Laschet jest szefem rządu. Na razie – najludniejszego landu

Armin Laschet jest szefem rządu. Na razie – najludniejszego landu

Foto: AFP

Dramat w kilku aktach w postaci wyboru wspólnego kandydata na kanclerza obu niemieckich partii chadeckich zakończył się w nocy z poniedziałku na wtorek. Zarząd federalny CDU powierzył to zadanie zdecydowaną większością głosów Arminowi Laschetowi, szefowi partii i premierowi Nadrenii Północnej-Westfalii. Jako kandydat CDU/CSU ma największe szanse na objęcie urzędu kanclerskiego w wyniku wrześniowych wyborów.

Dziewięciu członków władz CDU chętnie widziałoby jednak w tej roli Markusa Södera z CSU. – Kości zostały rzucone. Dotrzymam słowa – skomentował swą porażkę premier Bawarii. Zapewniał, że podporządkuje się werdyktowi władz CDU, jak powiedział, „starszej siostry" CSU. Na ile zapowiedzi te były szczere, okaże się wkrótce.

Na razie CDU/CSU musi jeszcze przedstawić program wyborczy i rozpocząć na poważnie kampanię. – Cieszę się na współpracę (z Laschetem – red.) w najbliższych miesiącach – oznajmiła kanclerz Angela Merkel. Nie ulega wątpliwości, że to Laschet jest bliższy jej sercu. Odnosił się wprawdzie ostatnio do polityki pani kanclerz z coraz większym dystansem, ale w sumie uchodzi za zwolennika jej kursu politycznego. To w sprawach wewnętrznych.

Jego opinie w polityce zagranicznej różniły się często od stanowiska Merkel.

– Laschet należy do tych polityków, których częściej można znaleźć w części SPD czy Partii Lewicy niż w CDU, a jeśli już, to głównie we wschodniej CDU, chętnie broniącej reżimu Putina przed krytyką w sytuacjach wątpliwych – pisał niedawno „Der Spiegel". Media przypominają Laschetowi, że udowadniał w przeszłości, że większym zagrożeniem było ISIS niż autorytarny reżim Asada w Syrii. Uznane to zostało za relatywizowanie zbrodni reżimu.

Ostrzegał przed „zorientowanym merkantylnie antyputinowskim populizmem". Trudno mu było uwierzyć w informacje służb brytyjskich, że za atakiem na Skripala i jego córkę stał rosyjski wywiad. W przeciwieństwie do swych niedawnych rywali o fotel przewodniczącego CDU Norberta Röttgena i Friedricha Merza nie domagał się też wprowadzenia moratorium na budowę Nord Stream 2 ani jej wstrzymania po próbie zabójstwa Aleksieja Nawalnego.

Jana Puglierin, szefowa berlińskiego biura European Council on Foreign Relations (ECFR), przypomniała też niedawno na łamach „Der Tagesspiegel", że Laschet nie miał nic przeciwko dopuszczeniu Huawei do udziału w rozbudowie sieci w Niemczech. Dla ścisłości, nie on jeden.

Z drugiej strony jest zdecydowanym zwolennikiem silnej UE, wzmocnienia zdolności obronnych Europy i zwiększenia wydatków RFN na obronę.

Wobec Polski prezentuje zawsze wyważoną opinię. Trzy lata temu mówił „Rz", że nie jest zwolennikiem uzależnienia finansowych przekazów UE od spełnienia tych czy innych warunków, by w następnym zdaniu podkreślić, że gotowość innych państw unijnych do transferu funduszy strukturalnych zależy od przestrzegania określonych zasad przez wszystkich.

W niedawnym wywiadzie dla „Deutsche Welle" wiele mówił o swym podziwie dla Solidarności oraz o roli Kościoła, który „potrafił skonsolidować opór wobec systemu sowieckiego". Sam jest byłym działaczem katolickim, z czasów studenckich i nieco później.

Polityka
Robert Fico pozostaje na oddziale intensywnej terapii. Przejdzie kolejną operację
Polityka
Izba Reprezentantów ustawą chce zmusić Joe Bidena do wysyłania broni Izraelowi
Polityka
Spotkanie Xi Jinping–Władimir Putin. Zamrożenie wojny albo całkowita kapitulacja Kijowa
Polityka
Koalicyjny gabinet w Holandii. To będzie rząd skrajnej prawicy
Polityka
Bliżej decyzji w sprawie polskiego pomnika w Berlinie. Brakuje jednak lokalizacji