Reklama
Rozwiń
Reklama

Subwencje niezgody

Propozycja zawieszenia na dwa lata partyjnych subwencji stała się powodem ostrego konfliktu w koalicji PO-PSL. Nie popierają jej również kluby opozycji, oceniając, że sprawa zastępcza i przejaw hipokryzji polityków PO.

Aktualizacja: 05.02.2009 17:46 Publikacja: 05.02.2009 15:35

Eugeniusz Kłopotek

Eugeniusz Kłopotek

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

— Platforma wyskoczyła jak Filip z Konopi — tak zachowanie koalicjanta w sprawie zawieszenia subwencji dla partii skomentował Eugeniusz Kłopotek z PSL. — Limit nie uzgodnionych z PSL projektów i propozycji, które zgłasza PO chyba się już wyczerpał.Zdaniem Kłopotka niezbędna jest męska rozmowa wicepremiera Waldemara Pawlaka z premierem Donaldem Tuskiem. — Sytuacja już do tego dojrzała — ocenia.

Zdziwiony jest także szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. — Nie będzie naszej zgody na zawieszenie subwencji, tego się po prostu nie da zrobić — uznał Żelichowski.Kłopotek razem z koalicyjnym kolegą z PO Waldym Dzikowskim pracowali od kilku tygodni nad projektem ograniczenia subwencji dla partii. PSL proponował zmniejszenie budżetowych pieniędzy o ponad 20 proc. Cięcia w przypadku dużych partii byłyby o około 5 proc. większe, niż w przypadku mniejszych, takich jak PSL i SLD. Poseł PSL został poproszony przez Dzikowskiego o zmodyfikowanie projektu, tak aby subwencje były obniżone średnio o jedną trzecią (w mniejszej skali dla małych, w większej dla dużych) partii. — Przez ostatnie dwa tygodnie pracowałem nad szczegółowymi wyliczeniami, i nagle ni z gruszki ni z pietruszki Platforma wyskoczyła z propozycją całkowitego zawieszenia subwencji na dwa lata —powiedział Kłopotek. — To pieniądze dla partii miałyby być teraz podawane przez biznes pod stołem? — irytuje się poseł.

PiS na żadne ograniczenie finansowania partii z budżetu państwa się nie zgadza. Natomiast SLD na najbliższym posiedzeniu przedstawi własny projekt.

— Zaproponujemy obniżkę subwencji o 50 proc. dla dużych ugrupowań, i najprawdopodobniej o 30 proc. dla mniejszych — zapowiada szef klubu SLD Wojciech Olejniczak. Ale to nie koniec zmian. — Chcemy m.in. wprowadzić zakaz wydawania przez partie budżetowych pieniędzy m.in na spoty reklamowe i bilbordy — dodaje.

SLD nie spłacił jeszcze wszystkich kredytów zaciągniętych na ostatnią kampanię wyborczą. PSL również. — Zostało nam do spłacenia końcówka kredytu, to nie jest dla nas problem — stwierdził Żelichowski. Według szefa klubu PSL problemem jest natomiast finansowanie partyjnych struktur w terenie. — Mamy biura we wszystkich powiatach, a tam pracujących dla nas od lat ludzi, nie mielibyśmy nawet na odprawy dla nich — wyjaśnia.

Reklama
Reklama

Jednocześnie zapowiada jednak, że PSL nie będzie za odrzuceniem projektów w tzw I czytaniu. — Zobaczymy co się wydarzy podczas prac w sejmowych komisjach — deklaruje.

— Platforma wyskoczyła jak Filip z Konopi — tak zachowanie koalicjanta w sprawie zawieszenia subwencji dla partii skomentował Eugeniusz Kłopotek z PSL. — Limit nie uzgodnionych z PSL projektów i propozycji, które zgłasza PO chyba się już wyczerpał.Zdaniem Kłopotka niezbędna jest męska rozmowa wicepremiera Waldemara Pawlaka z premierem Donaldem Tuskiem. — Sytuacja już do tego dojrzała — ocenia.

Zdziwiony jest także szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. — Nie będzie naszej zgody na zawieszenie subwencji, tego się po prostu nie da zrobić — uznał Żelichowski.Kłopotek razem z koalicyjnym kolegą z PO Waldym Dzikowskim pracowali od kilku tygodni nad projektem ograniczenia subwencji dla partii. PSL proponował zmniejszenie budżetowych pieniędzy o ponad 20 proc. Cięcia w przypadku dużych partii byłyby o około 5 proc. większe, niż w przypadku mniejszych, takich jak PSL i SLD. Poseł PSL został poproszony przez Dzikowskiego o zmodyfikowanie projektu, tak aby subwencje były obniżone średnio o jedną trzecią (w mniejszej skali dla małych, w większej dla dużych) partii. — Przez ostatnie dwa tygodnie pracowałem nad szczegółowymi wyliczeniami, i nagle ni z gruszki ni z pietruszki Platforma wyskoczyła z propozycją całkowitego zawieszenia subwencji na dwa lata —powiedział Kłopotek. — To pieniądze dla partii miałyby być teraz podawane przez biznes pod stołem? — irytuje się poseł.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tajemnica prezentów dla Karola Nawrockiego. Czego prezydent nie chce ujawnić?
Polityka
Włodzimierz Czarzasty będzie skrzydłowym Donalda Tuska? Koniec miękkiej gry w Sejmie
Polityka
Sondaż: Czy Zbigniew Ziobro może liczyć w Polsce na uczciwy proces? Wiemy, co sądzą Polacy
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Polityka
Prokuratorskie zarzuty dla Mariana Banasia nie kończą sprawy. Co jeszcze grozi byłemu prezesowi NIK?
Opinie Ekonomiczne
USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama