Bronisław Komorowski podpisał wczoraj ustawę wprowadzającą w tym roku kwotową waloryzację świadczeń. Poprosi jednak, by Trybunał Konstytucyjny zbadał, czy takie ich podnoszenie jest zgodne z konstytucją.
W marcu wszyscy emeryci i renciści dostaną więc świadczenia wyższe o 71 zł. Później dowiedzą się, czy taki sposób waloryzacji jest właściwy. Gdyby się okazało, że łamie ustawę zasadniczą, rząd musiałby tylko za 2012 rok dopłacić osobom, których świadczenia stracą w tym roku na wartości, ok. 0,5 mld zł.
- Prezydent dostał dużo listów z prośbą, by zapytał TK o waloryzację kwotową - tłumaczy "Rz" tę decyzję Irena Wóycicka, minister w Kancelarii Prezydenta. - Wątpliwości ich autorów budzi to, czy waloryzacja może powodować, że spadnie realna wartość świadczeń.
Tłumaczy jednak, że plusem jednorazowej waloryzacji kwotowej jest ochrona najniższych świadczeń. - Wątpliwości były od zawsze i premier też o nich mówił. Od początku jednak rząd chciał zrobić ukłon w stronę mniej zarabiających i cieszę się, że prezydent ustawę podpisał - mówi Sławomir Neumann z PO. Przypomina także, że ustawa ma obowiązywać tylko przez rok. - Nie sądzę zatem, by nawet w przypadku negatywnego orzeczenia Trybunału istniało jakieś ryzyko - mówi.